Decyzje Zespołu ds. Licencji. Kluby muszą zapłacić za brak szkolenia. Niektórzy dostali mocno po kieszeni

WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Get Well - Falubaz.
WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Get Well - Falubaz.

Zespół ds. Licencji sprawdził, jak kluby wywiązały się z obowiązku szkolenia młodzieży. Prezesi już dostali informację o kwotach, które muszą zapłacić za niespełnienie regulaminowego warunku. Wpłaty zasilą fundusz szkoleniowy.

Falubaz Zielona Góra ma wezwanie do zapłaty na 420, forBET Włókniarz Częstochowa na 360, Get Well Toruń na 300, Cash Broker Stal Gorzów na 180, Grupa Azoty Unia Tarnów i Fogo Unia Leszno na 60, a MRGARDEN GKM Grudziądz na 30 tysięcy złotych. Nie udało nam się ustalić, jaką kwotę ma przelać Betard Sparta Wrocław, ale i tu rachunek będzie słony (podobno około 300 tys. zł). W ciemno można założyć, że na fundusz szkoleniowy trafi wielka kasa, bo wezwania dostały też kluby Nice 1.LŻ i 2. Ligi Żużlowej.

Opłaty dla klubów to efekt zapisu regulaminowego, który wymusza wyszkolenie trzech juniorów w klasie 500cc i dwóch w klasie 250cc. Termin? Od 2017 roku do 1 lipca 2018. Już dawno było wiadomo, że każdy brak będzie kosztował odpowiednio 120 i 30 tysięcy. Mimo to wezwania rozsierdziły prezesów. Większość z nich będzie musiała głęboko sięgnąć do kieszeni. Już narzekają, że kary są efektem tego, iż zespół, który je nalicza ma zgarnąć 2 procent od całej kwoty. W PZM słyszymy, że 2 procent nie stanowi jednak wynagrodzenia dla zespołu. Jest to kwota na obsługę funduszu. Związek przypomina też, że już rok temu mógł rozliczać kluby ze szkolenia, ale tego nie zrobił.

Nas bardzo dziwi naliczenie 60 tysięcy Fogo Unii. Mistrz Polski jest wzorem, gdy idzie o szkolenie. Z naszych informacji wynika jednak, że komisja nie uwzględniła Wiktora Trofimowa jr. Ukrainiec ma polskie obywatelstwo i znaczną część procesu szkolenia przeszedł w Lesznie. Jak się dowiedzieliśmy w związku, Trofimow nie został zaliczony, bo kiedy podpisywał kontrakt z Unią, to był obcokrajowcem.

Pieniądze z funduszu szkoleniowego, takie jest założenie, miało być rozdzielone między kluby. To miała być nagroda dla tych, co pracują z młodzieżą. Nie wiadomo jednak, czy w tym roku premie zostaną przelane. Póki co nikt z PGE Ekstraligi nie spełnił warunku. W niższych ligach też kiepsko to wygląda. Dodajmy jednak, że decyzja nie jest prawomocna. Prezesi mogą się odwołać i pewnie to zrobią.

ZOBACZ WIDEO Kołodziej o Unii Tarnów: "Musiałem odejść. Gdybym został, to musiałbym zakończyć karierę"

Źródło artykułu: