Motor chce sprawiać niespodzianki. Miesiąc mówi nawet o play-off

WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Paweł Miesiąc przed Robertem Lambertem
WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Paweł Miesiąc przed Robertem Lambertem

Speed Car Motor na papierze wygląda na najsłabszą drużynę w PGE Ekstralidze. Lublinianie w przyszłym sezonie będą chcieli sprawić jednak kilka niespodzianek. Paweł Miesiąc wierzy, że możliwe jest nawet zaatakowanie fazy play-off.

Kadra beniaminka PGE Ekstraligi na kolana nie powala. W przyszłym sezonie w barwach Speed Car Motoru Lublin jeździć będą Andreas Jonsson, Robert Lambert, Dawid Lampart, Mikkel Michelsen, Grzegorz Zengota i Paweł Miesiąc, a także juniorzy z Wiktorem Lampartem i Wiktorem Trofimowem na czele. Lublinianie z góry spisywani są na straty, niewielu wróży im utrzymanie w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce.

Inaczej widzi to Paweł Miesiąc, który wierzy, że Speed Car Motor w 2019 roku będzie stać na wiele. - Na pewno mamy szanse, by walczyć jak równy z równym. Nie ma co do tego wątpliwości. Tak naprawdę, to nie wiemy, jaki będzie ten sezon, bo to jest sport i różne rzeczy mogą się zdarzyć. Postaramy się sprawiać niespodzianki, aby utrzymać się w lidze i powalczyć nawet o play-offy. Jest to do zrobienia - mówi odważnie Miesiąc w rozmowie z "Dziennikiem Wschodnim".

Speed Car Motor wraca do najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce po 23 latach. Miesiąc natomiast po raz ostatni w elicie ścigał się w 2007 roku, gdy bronił barw Stali Rzeszów. Następnie większość sezonów spędził na zapleczu Ekstraligi.

Mimo wszystko 33-latek nie boi się wyzwania, jakim niewątpliwie są straty w najlepszej żużlowej lidze świata. Czuje, że może przebić się do meczowego składu Speed Car Motoru.

- W tamtym sezonie była podobna sytuacja, kiedy też byłem chyba stawiany w roli rezerwowego. Nie mogę na to tak patrzeć, że jestem gorszym zawodnikiem i nie będę miał możliwości ścigania się. Przy zdrowej i prawdziwej rywalizacji o skład każdy może pokazać swoje siły, a na końcu jedzie lepszy. Ja będę po prostu robił swoje. Nie boję się rywalizacji i nie boję się tego, że jest to już Ekstraliga - podkreśla Miesiąc.

ZOBACZ WIDEO Kołodziej o Unii Tarnów: "Musiałem odejść. Gdybym został, to musiałbym zakończyć karierę"

Komentarze (222)
avatar
Gasto
18.11.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
avatar
Leon1985
18.11.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Awans Motoru do fazy P.O. można porównać do trafienia "szóstki" w Lotto. Możliwe, ale w praktyce bardzo mało prawdopodobne. Motor ma obecnie zaledwie dwóch zawodników, o których można bez cieni Czytaj całość
avatar
-K-
18.11.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Z calym szacunkiem sklad Lublina w elipie wyglada jak Wandy w pierwszej w minionym sezonie. 
avatar
Petrus
18.11.2018
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Do: Wielki Motor
"Nie, skopiemy twoj tylek nedzna kreaturo".
A kto ci frajerze nogę rozbuja?
Wyzywasz kogoś na forum i go blokujesz nędzna kreaturo? W Lublinie wiele jest takich ciot? 
avatar
billy
18.11.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Miesiąc to dobry chłopak ale.....
Po pierwsze za bardzo się napompował i w ekstralidze same 0 będzie woził...
A po drugie to on swoich kolegów często po kątach rozstawia:)