W Pile nikt nie porwał się z motyką na słońce. Sukcesem pozostanie Jonassona (plusy i minusy)

WP SportoweFakty / Jakub Barański / Na zdjęciu: Tomas H. Jonasson
WP SportoweFakty / Jakub Barański / Na zdjęciu: Tomas H. Jonasson

Osiemnastu zawodników widnieje w kadrze Polonii Piła na nowy sezon. Po spadku z Nice 1.LŻ, wiedząc też, że klub stara się krok po kroku wyprostować stan finansów, na uwagę zasługuje przede wszystkim zatrzymanie Tomasa H. Jonassona.

PLUSY

[b]

Pozostanie Tomasa H. Jonassona. [/b]Spadek z Nice 1. Ligi Żużlowej był równoznaczny ze znacznym rozbiorem zespołu. Niektórzy nie widzą się na torach drugoligowych i po burzliwym okresie pragną spokoju, co sprawiło, że postanowili odejść. Wielu mogło przypuszczać, że z Piły "ucieknie" też Szwed, ale ten zaskoczył i 27 października potwierdził pozostanie w Polonii na kolejny rok. Dla smutnych kibiców z pewnością był to mały prezent i osłoda tego, co się działo w klubie w ostatnich miesiącach. Co oznacza Jonasson w składzie żółto-czerwono-zielonych? Miano bezsprzecznego lidera i kandydata do bycia nawet najlepszym żużlowcem w całej lidze. Szwed, który pierwszy raz w Polsce pojedzie na trzecim szczeblu ligowym, gwarantuje owocną współpracę z zespołem, co było już widoczne przy okazji spotkań barażowych.

Nie porwano się z motyką na słońce. - Planem na przyszły rok jest spokojne odjechanie ligi i spłata wszelkich możliwych zadłużeń - przekonywał kilka tygodni temu wiceprezes Ireneusz Ślebioda. Nie jest tajemnicą, że z finansami w Pile nie jest najlepiej. Nikt nie przyszedł z walizką pieniędzy, stawiając za jasny cel szybki powrót na front pierwszoligowy. Faworytami w nowym roku będą inne zespoły, w Grodzie Staszica musi nadejść spokojniejszy i wyważony czas, gdzie nikt nie będzie stawiał za konieczność wywalczenie awansu. W składzie, poza wspomnianym Jonassonem, nie ma głośnych nazwisk, ale też nie ma zawodników, którzy odcinają kupony. Przed szansą pokazania się staną m.in. Oskar Bober, Patryk Dolny, czy Andreas Lyager. Klub zatrudnił więc niedrogich, ale wciąż obiecujących zawodników.

MINUSY

Kołomyja z Tomaszem Gapińskim. Głośne odejście kapitana nie tylko osłabiło zespół pod względem sportowym, ale też znów w oczach obserwatorów mogło uderzyć w dobre imię klubu. Gapiński nie krył żalu do zarządu, a zarząd do Gapińskiego. Prawda zapewne leży pośrodku, ale niesmak pozostał. Przepychanki na linii władze - zawodnik mogły też przypomnieć to, co działo się w trakcie minionego sezonu między jeszcze poprzednim zarządem a Piotrem Świstem, czy chwilę później zamieszanie dotyczące działań byłego menadżera Tomasza Żentkowskiego.

Młodzież.
Na ten moment Polonia i tak wyróżnia się na tle większości ekip 2.LŻ
liczebnością formacji juniorskiej. Większą grupę mają w kadrze jedynie w Rawiczu. W Pile tworzy ją trzech wychowanków, których dłuższy czas żużlowego abecadła uczył Świst, a w końcówce minionej kampanii Mirosław Kowalik, który pozostał w klubie. Piotr Gryszpiński i Oskar Rowecki mieli już okazję zadebiutować w tym roku w lidze, Krystian Iwański wciąż na to czeka. Trudno jednak przypuszczać, by młodzieżowcy wydatnie wspomagali starszych kolegów już w 2019 roku (żaden nie skończy jeszcze 20 lat), choć z Gryszpińskim wiąże się spore nadzieje. Wart podkreślenia jest za to fakt, że wszyscy są wychowankami, co na drugoligowym poziomie, wiedząc, jak wygląda szkolenie, jest rzadkością.

ZOBACZ WIDEO Adam Kszczot w nowej roli. Został wydawcą WP SportoweFakty

Źródło artykułu: