Działacze beniaminka szukali w okresie transferowym zawodników, którzy z miejsca wzmocniliby siłę rażenia lubelskiego zespołu. Plany były bogate, ale nic z tego nie wyszło.
Do Lublina trafili za to: Grzegorz Zengota, Mikkel Michelsen i Wiktor Trofimow. Nie są to nazwiska aspirujące do roli lidera w najwyższej klasie rozgrywkowej, ale nikt nie zamierza rozkładać rąk. - Uważam, że nasz skład jest solidny. Mamy szansę nawet powalczyć o fazę play-off - zapowiedział odważnie Wiktor Lampart.
Nazwiska lubelskich seniorów nie rzucają na kolana, ale formacja juniorska już robi wrażenie. Sam Lampart okazał się najlepszym młodzieżowcem w Nice 1.LŻ. Jeśli tylko nie zdarzy się nic nie przewidywanego w PGE Ekstralidze też powinien się wyróżniać. Różnicę może zrobić także jego nowy klubowy kolega Wiktor Trofimow. Czy stworzą najlepszy duet młodzieżowców w najlepszej lidze świata? - Myślę, że tak - uciął 17-latek.
Po tak udanym sezonie wychowanek Stali Rzeszów przebierał w ofertach. Awans Speed Car Motoru Lublin jednak przesądził sprawę i młodzian został. Zawodnik nie chciał się ruszać z miejsca, w którym dobrze się czuje. - Kusiły mnie inne kluby. Miałem propozycje prawie od wszystkich zespołów z PGE Ekstraligi. Zdecydowałem się jednak na pozostanie w Lublinie. Skłoniła mnie do takiej decyzji fajna atmosfera, wiarygodność klubu i przede wszystkim profesjonalizm lubelskich działaczy - wyjaśnia.
Młodszy brat Dawida Lamparta stawia na rozwój i poprawianie swoich umiejętności. W przyszłości może stać się jednym z najlepszych juniorów na świecie. Młody zawodnik już teraz wyznacza sobie bardzo ambitne cele - Chcę zostać najlepszym juniorem w PGE Ekstralidze - zapewnia Wiktor Lampart.
ZOBACZ WIDEO Kołodziej o Unii Tarnów: "Musiałem odejść. Gdybym został, to musiałbym zakończyć karierę"
Nie odmawiam szansy na utrzymanie. Nie ma mojego klubu w ekstralidze więc nawet będę kibicował Motorowi. Ale play off? Za chwilę może kolejny powie, że jadą po mis Czytaj całość