Kołodziej wielkim wygranym okresu transferowego. Tym razem zarobił i może inwestować
Duże zainteresowanie juniorami ze szkółki Janusza Kołodzieja sprawiło, że zawodnik Fogo Unii w końcu zarobił na transferach. Dzięki temu ma środki, które może zainwestować w rozwój kolejnych adeptów. Plany są ambitne.
- Janusz jest zadowolony, bo zainteresowanie zawodnikami świadczy o tym, że jego metody szkoleniowe się sprawdzają. Żużlowcy, którzy zmieniali barwy klubowe, nie wzięli się przecież znikąd. To efekt ciężkiej pracy w ostatnich latach - mówi nam Krzysztof Cegielski, menedżer żużlowca.
Dodajmy, że w tym roku Kołodziej na transferach "swoich" juniorów zaczął w końcu zarabiać. Przed rokiem nie było jeszcze o tym mowy. - To kolejny rok, kiedy zawodnicy Janusza jeżdżą w różnych polskich klubach. Wcześniej współpraca z Wandą Kraków czy KSM-em Krosno odbywała się na zasadzie obopólnych korzyści. To był pierwszy krok w karierze młodych chłopaków, więc pieniądze nie wchodziły w grę. Teraz się to zmieniło, bo zmienić się musiało - tłumaczy Cegielski.
- Janusz nie zarobił na transferach Bartka Kowalskiego i Kamila Kiełbasy kwot, które określa regulamin, ale mógł liczyć w końcu na jakiś zastrzyk gotówki. On był konieczny, bo trzeba szukać finansowania na szkolenie kolejnych adeptów. A tych w kolejce czeka naprawdę sporo. W szkółce jest około 20 osób. Kolejna dwójka lub trójka licencję ma zdobyć w przyszłym roku. Janusz i tak do tego sporo dokłada, więc takie wsparcie da mu trochę oddechu - podsumowuje Cegielski.
ZOBACZ WIDEO Kołodziej o Unii Tarnów: "Musiałem odejść. Gdybym został, to musiałbym zakończyć karierę"KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>