Ostafiński pyta, Mielnik odpowiada. Motor na kontrze. Kłótnia o rolę Jonssona w zespole. To ma być lider? Wolne żarty

- Policzyłem Motor na 4 punkty w sezonie - stwierdza Ostafiński. - A ja na 6 u siebie plus niespodzianka na wyjeździe - mówi Mielnik. - Tylko kto pociągnie zespół - pyta Ostafiński. - Jonsson - stwierdza Mielnik. - Żartujesz - ripostuje Ostafiński.

Dariusz Ostafiński
Dariusz Ostafiński
Feta w Lublinie z okazji awansu Z lewej Andreas Jonsson WP SportoweFakty / Michał Chęć / Feta w Lublinie z okazji awansu. Z lewej Andreas Jonsson.

Dariusz Ostafiński, redaktor prowadzący WP SportoweFakty: To jak będzie? Motor wygra jakiś mecz w sezonie 2019? Ja jestem pesymistą. W najlepszym razie daję im 4 punkty.
Michał Mielnik, dziennikarz WP SportoweFakty: Lubelskiego ośrodka przez 23 lata nie było w najwyższej klasie rozgrywkowej. Na pewno ogromnym atutem będzie tor, na którym czołówka Grand Prix oraz topowi polscy seniorzy nie ścigali się przez bardzo długi czas bądź wpadali tu od czasu do czasu. Myślę, że na swoim torze Motor zdobędzie minimum 6 punktów, a i na którymś wyjeździe uda się sprawić niespodziankę.
Ostafiński: To się zgadzamy tylko co do tego, że domowy tor może być największym atutem.

Ostafiński: Moim zdaniem Ekstraliga powinna pomóc Motorowi dobrym terminarzem. GKM na otwarcie, Stal jako kolejny domowy rywal. Wydaje się, że to są takie dwa zespoły będące w zasięgu beniaminka. Co o tym myślisz? Mielnik: Jeżeli Motor chce się utrzymać w PGE Ekstralidze, a chce, to musi to zrobić bez niczyjej pomocy. Wiadomo jednak, że dobry terminarz się przyda, bo jak na inaugurację przyjedzie Fogo Unia, to kto wie czy nie skończy się to tak jak tegoroczna wizyta leszczynian w Grudziądzu. Wtedy morale od razu podupadną. Do dwójki, którą wymieniłeś, dodałbym jeszcze Get Well, ponieważ osobiście nie przekonuje mnie kadra tego zespołu. Holta po kontuzji, Chris Holder od lat zawodzi. Doyle ostatni raz był w Lublinie bodaj w 2014 roku, a młodszy Holder nie startował przy Alejach Zygmuntowskich ani razu.

Ostafiński: To poszukajmy jeszcze jakichś innych pozytywów. Widzę je w ustawieniu składu. Lambert pod numerami 8 i 16 to rozwiązanie, które mogłoby odrobinę podnieść wartość zespołu.
Mielnik: Jak zdradził dyrektor Jakub Kępa, tak właśnie ma być. Miesiąc i Lampart do składu, Lambert na rezerwowego. Nie będzie walki na treningach. Moim zdaniem o miano najlepszego zawodnika pod numerem 8 i 16 Brytyjczyk będzie się bił jedynie z Jackiem Holderem. Wydaje mi się, że to najlepsze z możliwych rozwiązań.

Mielnik: Najpewniej przyszły trener będzie rozwiązywał to w ten sposób, że dwaj wspomniani Polacy dostaną po jednej szansie, ewentualnie dwóch i ten, który zawiedzie, będzie zamieniany przez Lamberta. 20-latek będzie bardzo dobrze przygotowany. Mocny powinien być zwłaszcza na domowym torze. Przez dwa lata startów w Lublinie poznał już wiele ścieżek.
Ostafiński: Tylko kto to wszystko poprowadzi. Odejście Dariusza Śledzia, tak słyszałem, przyjęto z ulgą. Do takiej drużyny o ograniczonych możliwościach przydałby się jakiś taktyk. Wiemy, że upadła opcja Wojciecha Żabiałowicza.

Ostafiński: Co teraz? Jakieś inne opcje?
Mielnik: Dużo osób mówi, że Dariusz Śledź nie jest dobrym taktykiem. Może i jest w tym trochę prawdy, jednak moim zdaniem odejście tego trenera to duża strata. Ciężko jest cokolwiek powiedzieć na temat nowego trenera, bo nawet kierownik drużyny Jacek Ziółkowski tego nie wie. Nie ma żadnych przecieków, a dyrektor Kępa milczy. Wydaje mi się, że klub szykuje coś dużego, być może nazwisko, które w ogóle nie jest przez nikogo brane pod uwagę. Może to być były zawodnik, ale na pewno nie będzie to Hans Nielsen.

Ostafiński: Ktokolwiek dostanie szansę, będzie się musiał mocno nagimnastykować. Moim zdaniem Motor ma solidnych zawodników, ale żadnego lidera. Bo kto miałby nim być? Jonsson, który poszedł do Lublina, bo słabo jeździł w Ekstralidze? Zengota, który ma za sobą kiepski sezon w Falubazie?
Mielnik: Według mnie będzie to właśnie Jonsson. Szwed w tym roku odbudował się, to było widać. Wiadomo, Nice 1. Liga Żużlowa to nie PGE Ekstraliga, ale jednak to był ten Jonsson z najlepszych lat. Wydaje mi się, że taki sezon był mu potrzebny. Teraz jest na fali wznoszącej. Na pewno nie będzie robił kompletu punktów co mecz, ale wierzę, że te 10-12 będzie zdobywał.

Mielnik: Dodam, że prócz Szweda mocno liczę na Mikkela Michelsena. Duńczyk do tej pory był niedoceniany w klubach, w których startował. Wyjątkiem Wybrzeże. Bardzo podoba mi się jego styl jazdy oraz waleczność. W lubelskim klubie są ludzie, którzy mocno wierzą w niego, a on sam chce coś udowodnić w Ekstralidze, bo to jego trzecie podejście.
Ostafiński: O Michelsena nie będę się spierał. Co do Jonssona, to chyba żartujesz. Pamiętaj, że on urósł, bo jednak ścigał się z dużo gorszymi zawodnikami niż w Ekstralidze. Znam ekspertów, którzy dodają też, że siłą Andreasa w Nice 1.LŻ było to, że nie musiał jeździć na tak twardych torach, jakie są w Ekstralidze. W pierwszej lidze, w Lublinie, było lekko przyczepnie, a to Szwedowi pasowało. W Ekstralidze tak nie będzie. Dalej twierdzisz, że będzie gwiazdą?
Mielnik: Jonsson to bardzo doświadczony zawodnik. W przyszłym roku skończy 39 lat. Większość torów z Ekstraligi zna, w szczególności ten w Częstochowie.

Mielnik: Wydaje mi się także, że Jonsson powinien jechać podczas próby toru w każdym meczu. Po pierwsze to na nim będzie spoczywać obowiązek wygrywania, po drugie dzięki swojemu doświadczeniu szybko ustawi motocykl pod tor i tę wiedzę przekaże kolegom. Co do bycia gwiazdą to mówmy szczerze, ich w Lublinie nie ma. Nie są to zawodnicy, którzy mają ogromne kontrakty indywidualne z producentami napojów energetycznych itd. Jednak determinacja sprawi, że jeszcze zaskoczą, a Jonsson będzie się wyróżniał.
Ostafiński: Pamiętaj, że Jonsson jest człowiekiem, który w ostatnich latach bardzo mocno żonglował tunerami. To znaczy, że szukał winy w silnikach, nie w sobie. Nie wiem, czy zawodnik z takim podejściem jest odpowiednim kandydatem na próbę toru. I nie bardzo wiem, kto w zamian.

Ostafiński: Łatwo mogę natomiast wytypować prowadzących parę. Jonsson, Michelsen i Zengota. Chyba że masz lepszy pomysł?
Mielnik: Chyba nie mam, ale na próbę toru mam innych kandydatów. Myślę o juniorach. Od samego początku mówi się, że Lampart i Trofimow to najmocniejszy punkt zespołu. Młodszy z nich pierwszy raz będzie startował w PGE Ekstralidze, więc jeszcze nie do końca zna te nawierzchnie. Na pewno próba toru bardzo im się przyda, bo czasami drugi bieg decyduje o końcowym wyniku spotkania, a na papierze będzie to druga para w lidze. Przełoży się to także na rezerwy taktyczne, gdyby były one potrzebne
Ostafiński: To już dużo lepsza opcja od Jonssona. Zresztą Lampart i Trofimow, obok Lamberta, to będą bardzo ważne punkty drużyny. Dodatkowe biegi? Jak najbardziej.

Ostafiński: To wszystko nie zmienia faktu, że nie widzę dla Motoru większych szans na utrzymanie. A ty?
Mielnik: Każdy w Lublinie z utęsknieniem czekał na żużel na najwyższym poziomie. Powiem szczerze, że mnie jeszcze na świecie nie było, gdy Motor ostatni raz ścigał się na tym poziomie, więc osobiście będzie to dla mnie niesamowite przeżycie. Każdy w naszym mieście wierzy, że Motor nie zajmie ostatniego miejsca, ja także. To jest sport. Szóste miejsce to szczyt marzeń, siódme będzie również dobre, bo więcej spotkań do obejrzenia, ale gdy szczęście będzie Motorowi sprzyjać, to kto wie, może play-offy, o których tak zawodnicy mówią.

ZOBACZ WIDEO Kacper Woryna: Nie wyobrażam sobie klubu bez prezesa Mrozka. On zna się na żużlu, a takich ludzi brakuje


KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>
Czy Jonsson będzie robił dwucyfrówki w meczach?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×