W tym przypadku chodzi o wypożyczenie Arkadiusza Potońca, który trafił do klubu z Rzeszowa przed sezonem 2018. Falubaz Zielona Góra miał na tym transferze zarobić. Jak udało nam się jednak ustalić, ostatecznie tak się do dziś nie stało, bo Stal Rzeszów nie wywiązała się z umowy.
W Zielonej Górze potwierdzają nasze informacje. - Fakty są takie, że za wypożyczenie Arkadiusza Potońca miało do nas trafić 12 tysięcy złotych netto. Do dziś nie otrzymaliśmy tej sumy. Mimo wielu monitów i wysyłania za potwierdzeniem odbioru wezwań do zapłaty nie wpłynęła do nas ani złotówka. Nikt z Rzeszowa nie odezwał się do nas nawet słowem. Zdziwieni jakoś nie jesteśmy. Teraz wszystkie ostatnie działania tego klubu układają się nam w logiczną całość - mówi nam Marcin Grygier, rzecznik prasowy klubu z Zielonej Góry.
To kolejna zła informacja dotycząca klubu z Rzeszowa. Przypomnijmy, że Stal nie otrzymała licencji na sezon 2019. Klub Ireneusza Nawrockiego na złożenie odwołania ma czas do 13 grudnia. Najprawdopodobniej wtedy wyjaśni się, czy rzeszowianie wystartują w przyszłorocznych rozgrywkach Nice 1.LŻ.
ZOBACZ WIDEO Kacper Woryna: Nie wyobrażam sobie klubu bez prezesa Mrozka. On zna się na żużlu, a takich ludzi brakuje