Oceniamy siłę drużyn: W Wandzie próżno szukać armat. Szansa przed Kusem i Aarnio

WP SportoweFakty / Oliwer Kubus / Na zdjęciu: Adrian Gomólski
WP SportoweFakty / Oliwer Kubus / Na zdjęciu: Adrian Gomólski

Najsłabszą drużyną 2. Ligi Żużlowej okrzyknięto - nie na wyrost - krakowską Wandę. W składzie nie brakuje takich, na których wielu postawiło krzyżyk. Stoją więc oni przed szansą na to, by udowodnić niedowiarkom, że wciąż stać ich na niezłą jazdę.

[b]

PROWADZĄCY PARĘ: Matej Kus, Adrian Gomólski, Tero Aarnio[/b]

Głosy o tym, że krakowianie będą okupowali dolne rejony tabeli 2. Ligi Żużlowej, nie są ani trochę przesadzone. Skład, jaki zebrał tegoroczny spadkowicz z Nice 1. Ligi Żużlowej, nie imponuje i "nie straszy". Próżno szukać w nim zawodników, którzy w ostatnim czasie w którejś z lig w Polsce notowaliby choćby przyzwoite wyniki. Wreszcie błysnąć chciałby Kus, wracający do Wandy po pięciu latach. Na pewno sporo do udowodnienia po całkowicie straconym sezonie w Opolu będzie mieć Gomólski.

Być może niezłe wyniki z tego roku z torów europejskich potwierdzi Aarnio, który dopiero pierwszy raz będzie mieć okazję do zaprezentowania się w lidze polskiej. Ma on już swoje lata (w kwietniu skończy 35), kojarzony jest ze startów w reprezentacji Finlandii i na Wyspach, ale nasz kraj to dla niego wciąż nieodkryty rewir. W Krakowie szansę na występy ma większe, niż miałby gdziekolwiek indziej, dlatego wybór pierwszego polskiego klubu wydaje się odpowiedni.

Ocena: 2

DRUGA LINIA: Dominik Kossakowski, Wojciech Lisiecki

Jeszcze dwa, trzy lata temu z pierwszym z wymienionych wiązano w Gdańsku spore nadzieje. Kossakowski potrafił, szczególnie na swoim terenie, pokonywać bardziej znanych i utytułowanych zawodników. W ostatnim czasie nie poczynił jednak postępów i kończąc wiek juniora, raczej musiał szukać klubu z niższej ligi niż pierwsza. W Wandzie wcale nie musi jednak być tylko uzupełnieniem składu i z pewnością sporo sobie obiecuje po jeździe w nowym klubie.

Lisiecki to z kolei jedyny żużlowiec, który pozostał w zespole po spadku z Nice 1.LŻ. Choć w tym roku jego wyniki były do przewidzenia (dołączył do zespołu w trakcie sezonu), posiada już niemałe doświadczenie, które może zaprocentować na niższym poziomie. Inna sprawa, że chętnych do jazdy w Krakowie będzie więcej, mimo że kadra w porównaniu do rywali i tak jest dość wąska. Wielu wciąż czeka na to, by potencjał pokazał Michael Haertel, a kandydatem do odkrycia może okazać się Jordan Stewart. Swoją szansę od nowego trenera Stanisława Burzy chciałby otrzymać Hynek Stichauer. Nie można też zapominać o Sebastianie Niedźwiedziu, który ma reprezentować Wandę jako "gość".

Ocena: 2

JUNIOR: Kacper Konieczny

Na ten moment w krakowskiej kadrze znajduje się jeden młodzieżowiec. Mowa o zawodniku, który w ostatnim czasie spadł z PGE Ekstraligi (z Grupą Azoty Unią Tarnów) i do niej awansował (ze Speed Car Motorem Lublin). Inna sprawa, że Konieczny w obu miejscach notował mizerne wyniki. W Tarnowie postawili na bardziej perspektywicznych jeźdźców, więc zejście o dwie ligi, by jeździć regularnie, było w przypadku Koniecznego jedyną rozsądną decyzją. O tym, kto będzie mu towarzyszył, dowiemy się z czasem, bo Wanda musi poszerzyć tę formację.

Ocena: 1

Źródło artykułu: