92-latek wciąż wsiada na motocykl. Putty Mills nie przestaje zaskakiwać

WP SportoweFakty / Grzegorz Jarosz / Na zdjęciu: Koła od motocykla żużlowego
WP SportoweFakty / Grzegorz Jarosz / Na zdjęciu: Koła od motocykla żużlowego

Żużel w Stanach Zjednoczonych zdecydowanie różni się od tego w wydaniu europejskim. Tam jest to dyscyplina dla wszystkich, od kilkulatków po prawdziwych weteranów. Za przykład może posłużyć Putty Mills, który wsiada na motocykl w wieku 92 lat.

W tym artykule dowiesz się o:

Na amerykańskich torach nie brakuje zawodników, którzy zbliżają się bądź osiągnęli wiek emerytalny. Wciąż regularnie startują 60-latkowie Shawn McConnell i Eddie Castro. O punkty walczy mistrz świata par z 1981 roku Bobby Schwartz (rocznik 1956). Po dwóch dekadach przerwy do żużla wrócił David Pieper (1954).

Wszyscy wymienieni wyżej zawodnicy to młokosy w porównaniu do amerykańskiego weterana, który wciąż regularnie dosiada swojego zabytkowego motocykla. W ostatnich dniach na torze ponownie pojawił się Putty Mills, który w tym roku skończy... 93 lata. Mills, który podczas II wojny światowej służył u generała Pattona, utrzymuje dobrą formę i chętnie zakłada swoją skórę, wsiada na motocykl marki JAP, aby pokręcić treningowe kółka.

Nie jest to jedyny żużlowiec, który w tak sędziwym wieku zdecydował się na jazdę. Do niedawna w zawodach dywizji III (najniższej) startował urodzony w 1935 roku Harlan Bast sr. Co więcej, radził sobie na tyle dobrze, że kilkukrotnie załapał się na podium.

Strój z epoki chętnie wyciąga z szafy Józef Jarmuła (rocznik 1941). Były zawodnik klubu z Częstochowy potrafi dać pokaz efektownej jazdy, czego świadkami byli chociażby kibice podczas turnieju Speedway Reaktywacja w Świętochłowicach przed dwoma laty.

Długowieczni są także zawodnicy uprawiający ice speedway. W wieku 68 lat swoją bogatą karierę zakończył Per Olof Serenius, który nawet pod koniec przygody ze sportem potrafił notować bardzo dobre wyniki. Podobnie jego rodak Conny Fastesson, który w rozgrywkach Isracingserien pokonywał zawodników, którzy śmiało mogliby być jego wnukami.

Prawdziwym rekordzistą póki co jest inny przedstawiciel lodowego ścigania. Przy okazji finału Indywidualnych Mistrzostw Szwecji w 2017 roku kilka okrążeń toru w Hallstavik pokonał 98-letni wówczas Olle Ahnstroem (więcej TUTAJ). Urodzony w 1919 roku zawodnik przyznał, że chciałby jeździć do setki. Jak widać - wiek to tylko liczba.

ZOBACZ WIDEO Kołodziej o Unii Tarnów: "Musiałem odejść. Gdybym został, to musiałbym zakończyć karierę"

Źródło artykułu: