Ostatni sezon był dla najmłodszego z klanu Gollobów prawdziwą sinusoidą emocji. Przebył długą podróż od słabego początku sezonu i kłopotów osobistych, przez powrót do składu i przerażający wypadek, aż do fenomenalnej dyspozycji w ostatnich ligowych spotkaniach. Teraz pociąg, którym podróżuje przez swą karierę Oskar Ajtner-Gollob wjechał na stację, a sam żużlowiec zastanawia się czy z niego nie wysiąść.
W Polonii bardzo by tego nie chcieli. W trzech ostatnich ligowych spotkaniach wnuk byłego prezesa ocierał się przecież o komplet punktów. Nie można zapomnieć, że Gollob nie jest pierwszym, lepszym "ogórkiem", a solidnym polskim zawodnikiem, który gdy tylko uporządkuje głowę, może walczyć o miano najlepszego Polaka w najniższej klasie rozgrywkowej.
Wydaje się więc, że jest on ważnym elementem tegorocznej układanki Jerzego Kanclerza, który jednak podczas wysypywania puzzli z kartonu wpadł pod tapczan. Choć trzeba się nieco pomęczyć by go wyciągnąć, to bez niego straciłoby sens składanie całej reszty.
O miejsce w składzie nie muszą martwić się raczej Rene Bach i Dimitri Berge, którzy kreowani są na główne strzelby drużyny. Znajdzie się w nim również nowy polski lider Kamil Brzozowski. O pozycję pierwszego doparowego walczyć będą Valentin Grobauer, Ricky Wells i Matic Ivacic, którzy wydają się solidnymi opcjami na drugą linię. Piąte miejsce w seniorskim zestawieniu czeka na kolejnego Polaka. Trudno jednak wyobrazić sobie walkę o wysokie cele z Curyłą lub Adamczakiem.
Klub rozważa również pozyskanie gościa z Ekstraligi. Jest to jednak bardzo niepewna opcja. Dla takiego zawodnika priorytetem będą przecież mecze jego macierzystego klubu. Polonia mogłaby zostać z ręką w nocniku, jeśli młody Polak otrzymałby powołanie z elity.
Jak mówił nasz były korespondent Michał Konarski, osoby które uważają, że Ajtner-Gollob nie ma na siebie pomysłu, są w błędzie. Ma ich bowiem aż zbyt dużo. Obserwując jednak sprawę z boku trudno nie zauważyć, że ani muzyka, ani nic innego nie da mu takich perspektyw jak żużel. Polonia potrzebuje Golloba, a Gollob potrzebuje Polonii. Sprawa wydaje się jasna.
ZOBACZ WIDEO Jamróg: Nie mam wyrobionej marki. Wciąż muszę coś komuś udowadniać