Patryk Dudek: Presja w Falubazie rozłoży się na cały zespół. Komfort psychiczny będzie większy (wywiad)

WP SportoweFakty / Mateusz Wójcik / Na zdjęciu: Patryk Dudek
WP SportoweFakty / Mateusz Wójcik / Na zdjęciu: Patryk Dudek

- Odetchnąłem z ulgą, bo z ręką na szczęście jest wszystko w porządku. Kontuzja zmieniła nieco przygotowania do sezonu - mówi Patryk Dudek, który liczy, że presja w Falubazie będzie teraz rozkładała się na większą liczbę zawodników niż przed rokiem.

Maciej Kmiecik, WP SportoweFakty: Przerwa pomiędzy sezonami w pana przypadku wydłużyła się z uwagi na kontuzję. Z ręką już wszystko w porządku?

Patryk Dudek, żużlowiec Falubazu Zielona Góra : Tak. Nie narzekam. Jestem w bardzo dobrej formie. Były obawy przed sezonem zimowym, czy zdołam się przygotować, ale wszystko zmierza ku dobremu. Jestem spokojny, choć oczywiście wszystko zweryfikuje tor. Na ten moment jestem bardzo zadowolony ze swojego przygotowania.

[b]

Widziałem, że jeździł pan także w hali na pitbike'ach. To był też element sprawdzenia, jak zachowuje się ręka przy wysiłku, jaki towarzyszy choćby jeździe na mini motocyklach crossowych?[/b]

Tak. Wiadomo, że na crossie nie da się jeszcze pojeździć, bo tory są lub były przysypane śniegiem. Skorzystałem z jazdy na pitbike'ach w hali. Jak jest czas, będę korzystał z tej formy treningu, a później już tylko wyjazd na tor żużlowy. A wracając do pytania, jechałem właśnie po to, by sprawdzić rękę, w jakim stopniu jest ona sprawna. Dużo się wyjaśniło. Wszystko jest w porządku. Psychicznie podbudowałem się i wiem, że do rozpoczęcia sezonu żużlowego.

Trzeci sezon wystartuje pan w cyklu Grand Prix. W pierwszym było wicemistrzostwo świata, w drugim przez kontuzję być może stracił pan medal. Do tego trzeciego sezonu przygotowuje się pan sprawdzonym tokiem czy wprowadza jakieś zmiany?

Przez tę kontuzję ręki, zima trochę inaczej przebiegła niż zazwyczaj. To będzie znowu kolejny sprawdzian dla mnie i dla teamu, ponieważ nigdy nie przygotowywałem się do sezonu, lecząc jeszcze kontuzję z poprzedniego. To kolejne nowe wyzwanie. Nic więcej nie powiem, bo wyjdzie to w trakcie sezonu lub po jego zakończeniu będę mógł lepiej ocenić, jakie będą tego efekty.

[color=black]ZOBACZ WIDEO Ciekawe słowa Dudka o Pedersenie. Jeździli razem w parze i wygrywali 5:1

[/color]

Zobacz także: Nowy system w Grand Prix nie zabije emocji.

Jak przyjął pan rewolucję odnośnie zmiany sesji treningowych na przypominające nieco znane z Formuły 1 kwalifikacje i wybór numeru startowego?

Widziałem newsa o tych zmianach, ale nie wgłębiałem się w szczegóły. Wiem, o co chodzi, bo coś takiego testowaliśmy podczas zeszłorocznej Grand Prix w Horsens.

Trzeba będzie wykręcić jak najlepszy czas, by wybrać teoretycznie korzystniejszy numer sportowy, a nie tak jak dotąd decydował o tym ślepy los...

Tak naprawdę, jak to się sprawdzi, będzie można ocenić po sezonie. To nowa inicjatywa Speedway Grand Prix. Na razie nie ma co gdybać. Wszystko wyjdzie w praniu.

Wreszcie będą te treningi o coś? Dotąd zawodnicy narzekali, że piątkowe jazdy niewiele wnoszą, bo w sobotę i tak nawierzchnia toru na zawody jest inaczej przygotowywana...

Tutaj też nie będziemy wiedzieli, jaki tor będzie w piątek, a jaki w sobotę. Jednak każdy trening był dla zawodników ważny. Trzeba było bowiem się spasować z torem i poznać lub przypomnieć sobie geometrię toru. Mimo że wcześniej tych "czasówek" nie było, to i tak każdy profesjonalnie przygotowywał się do treningów. Teraz rola piątkowych treningów jeszcze wzrośnie.

Zobacz także: Szokująca analiza Krzystyniaka. Pedersen i Vaculik na doparowych Falubazu

Sezon ligowy 2018 dla Falubazu był nieudany. Teraz, po tych zmianach kadrowych, mierzycie z pewnością wyżej. No właśnie, jak wysoko?

Na papierze jesteśmy mocniejsi. Zadanie numer jeden to awans do rundy play-off. Jak już się tam znajdziemy, to wiadomo, o co jedzie się w play-offach. Zróbmy najpierw pierwszy krok, a później zobaczymy, co będzie dalej. Na rozliczenie nas przyjdzie czas po sezonie.

Będzie wam łatwiej z racji tego, że odpowiedzialność za wynik drużyny rozłoży się na większą liczbę klasowych zawodników?

Mogę powiedzieć o swoich odczuciach w tej kwestii. Wydaje mi się, że komfort psychiczny będzie większy. Presja powinna być mniejsza. W poprzednim sezonie czułem to na swoich barkach, że w każdych zawodach muszę pojechać na maksymalną ilość punktów. Teraz te siły rozłożą się trochę po całej drużynie, więc myślę, że będzie dobrze.

Nie będzie w Falubazie kłopotu bogactwa i walki w zespole choćby o korzystniejszy numer startowy?

Nie wiem. Wszystko zweryfikuje sezon. Jesteśmy jeszcze grubo przed startem rozgrywek. Sparingi, treningi, turnieje i pierwsze mecze pokażą to, w jakich konfiguracjach parowych wystartujemy w sezonie.

Komentarze (6)
avatar
Lukim81Pomorskie-Śląskie
18.02.2019
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Patryk dobrze radzi sobie z presją. Szkoda tej kontuzji z zeszłego roku bo medal mógł być, ale to już historia nowy sezon nowe rozdanie, powodzenia. 
avatar
sympatyk żu-żla
18.02.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Patryk w nadchodzącym sezonie nie musi jechać z presją .Gospodarze wzmacniając skład na tyle że powinien sie znaleźć w ,,po,, 
avatar
mrfreeze
18.02.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Presja musi być. Bez presji nie ma zaangażowania i nie ma wyników. 
avatar
w lewo
18.02.2019
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Czyli w Zielonej wszyscy zawodnicy będą jechali pod presją. No to wam nie zazdroszczę. 
avatar
HDZapora
18.02.2019
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Bez przesady! Na Nikodema, jeśli chodzi o wynik drużyny w PGEE żadna presja nie działa. Kiedyś może trochę tak, bo nie był DMP, ale teraz...?