Trenerska żonglerka w żużlu. W tym fachu nie ma sentymentów

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Unia - Sparta. Półfinał PGE Ekstraligi 2018.
WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Unia - Sparta. Półfinał PGE Ekstraligi 2018.
zdjęcie autora artykułu

Mówi się, że żużlowcy najchętniej zmienialiby kluby nawet co sezon. A jak to wygląda z trenerami? Okazuje się, że stabilność zatrudnienia to dość rzadkie zjawisko, na które może liczyć tylko nieliczna grupa.

Świeżo po przejęciu sterów

Zestawienie rozpoczynamy od trenerów, przed którymi dopiero pierwszy sezon pracy w danym klubie. Co ważne, mówimy tutaj o ciągłości zatrudnienia. Nie uwzględniamy więc sytuacji, w których menedżer X prowadził klub Y w sezonie Z, a teraz wraca na stare śmieci po pewnej przerwie. Przykład: Piotr Żyto, który był opiekunem ROW-u Rybnik w 2016 roku, następnie przeniósł się do OK Kolejarza Opole, a w tegorocznych rozgrywkach znów poprowadzi rybnicki zespół.

Trenerzy, których czeka pierwszy sezon pracy w klubie: Dariusz Śledź (Betard Sparta Wrocław) Maciej Kuciapa (Speed Car Motor Lublin) Tomasz Proszowski (Unia Tarnów) Piotr Żyto (ROW Rybnik) Lech Kędziora (Orzeł Łódź) Mirosław Korbel (OK Kolejarz Opole) Janusz Ślączka (Wilki Krosno) ZOOleszcz Polonia Bydgoszcz - siedmiu kierowników do wyboru

ZOBACZ: Legenda zbliża się do pół tysiąca meczów. Oto najbardziej doświadczeni żużlowcy PGE Ekstraligi[nextpage]

Spokojna zima

Tej zimy nowej pracy nie musieli szukać Mirosław Berliński (Zdunek Wybrzeże Gdańsk) i Mirosław Kowalik (Euro Finance Polonia Piła). Pierwszy z nich objął trenerskie stery w gdańskiej drużynie w trakcie minionego sezonu (pod koniec maja), zaś Kowalik zaczął pracę w pilskim klubie pod koniec ubiegłorocznych rozgrywek. Najpierw szkolił młodzież, potem zajął się pierwszą drużyną.

ZOBACZ: W Zielonej Górze osiągnęli przedsezonowy cel. Falubaz z nową nazwą![nextpage]

Pierwszy rok za nimi

Adam Skórnicki (Stelmet Falubaz Zielona Góra), Marek Cieślak (forBET Włókniarz Częstochowa) i Roman Jankowski (Stainer Unia Kolejarz Rawicz) - za tymi menedżerami pierwszy pełny sezon pracy w ich obecnych klubach (przypominamy: mówimy o ciągłości zatrudnienia). Najlepiej wypadli Cieślak i Jankowski, którzy doprowadzili swoje drużyny do play-off, sukcesem Skórnickiego było z kolei utrzymanie Falubazu w PGE Ekstralidze.

ZOBACZ: Jarosław Hampel dał przykład. Czołowi żużlowcy z Grand Prix wykupili polisy nawet za 100 tysięcy złotych[nextpage]

Toruński strażak

Jacek Frątczak przejął Get Well Toruń w lipcu 2017 roku po Jacku Gajewskim. Utrzymał zespół w PGE Ekstralidze (po wygranych barażach ze Zdunek Wybrzeżem Gdańsk), natomiast w minionym sezonie torunianie, pod wodzą Frątczaka, uplasowali się na piątym miejscu w tabeli. Teraz w grodzie Kopernika apetyty są o wiele większe, a brak awansu do play-off w nadchodzących rozgrywkach będzie porażką. Przed Frątczakiem trzeci sezon pracy w Toruniu - czy tym razem będzie happy end?

ZOBACZ WIDEO Kacper Woryna: Zapełnić trybuny i będzie jeszcze lepsze show

[nextpage]

Dwa lata doświadczenia

Piotr Baron (Fogo Unia Leszno), Rafael Wojciechowski (Car Gwarant Start Gniezno), Mariusz Staszewski (Arged Malesa TŻ Ostrovia) i Tomasz Bajerski (Power Duck Iveston PSŻ Poznań) - za tą czwórką dwa kompletne sezony pracy w ich obecnych klubach. W tym okresie największe sukcesy osiągnął Baron, który doprowadził Fogo Unię Leszno do dwóch mistrzostw Polski. Czy w nowym sezonie Baron i jego Byki ustrzelą złotego hat-tricka?[nextpage]

W domu najlepiej

Stanisław Chomski wrócił do Stali Gorzów w maju 2015 roku (trzecie podejście do prowadzenia gorzowskiej drużyny). Za nim zatem 3,5 roku pracy w macierzystym klubie. W tym czasie Chomski doprowadził żółto-niebieskich do trzech medali DMP: złotego (2016), srebrnego (2018) i brązowego (2017).[nextpage]

Stawiają na swojego

Robert Kempiński zadebiutował na stanowisku trenera MRGARDEN GKM-u Grudziądz w październiku 2008 roku, zastępując Andrzeja Maroszka. Swój macierzysty klub, w którym jako zawodnik spędził niemal całą karierę, prowadzi po dziś dzień. Nie został zwolniony nawet wtedy, gdy drużyna zawodziła. Kempiński jest jednym z niewielu trenerów, który raczej nie musi drżeć o posadę.[nextpage]

Łotewski dinozaur

Chyba nikt nie wyobraża sobie Lokomotivu Daugavpils bez Nikołaja Kokina, który najpierw reprezentował łotewski klub jako zawodnik, a od 2006 roku jako szkoleniowiec (w sezonie 2006 był jeżdżącym trenerem). Kokin jest zdecydowanym liderem w klasyfikacji trenerów pracujących niezmiennie w jednym zespole. Przed nim już 14. sezon z rzędu w charakterze menedżera Lokomotivu Daugavpils.

Źródło artykułu: