Tor w Lesznie był dobry jak zawsze - wypowiedzi po II rundzie ZLM

Zawodnicy miejscowej Unii zwyciężyli w II rundzie Zachodniej Ligi Młodzieżowej rozegranej na ich torze. Rywale leszczynian przystąpili do zawodów w okrojonych składach. Drugie miejsce przypadło juniorom Unibaxu Toruń, trzecie - Falubazowi Zielona Góra.

Adrian Szewczykowski (Caelum Stal Gorzów): Tor na którym się dzisiaj ścigaliśmy nie był zły, ale ja preferuje zdecydowanie bardziej przyczepne nawierzchnie. Trzeba jednak uczyć się dostosowywać do każdych zastanych na torze warunków. Szkoda, że jechaliśmy dzisiaj w okrojonym składzie. Dwóch zawodników to jednak nie to samo co czterech. Moglibyśmy zdobyć więcej punktów i odegrać znaczącą rolę w zawodach, ale przecież w przypadku tych turniejów wynik nie jest najważniejszy.

Sławomir Musielak (Unia Leszno): Nawierzchnia toru została przygotowana w taki sposób bo spodziewaliśmy się opadów deszczu. Wolę jednak jak jest odrobinę bardziej przyczepnie. Nawierzchnia w niewielkim stopniu odsypywała się na zewnętrzną i trudno się tam było rozpędzać. Ogólnie jednak jest zadowolony z zawodów i osiągniętego rezultatu.

Łukasz Cyran (Caelum Stal Gorzów): Znowu znakomicie jeździło mi się w Lesznie. Popełniłem co prawda kilka błędów na dystansie, ale sam wynik mnie cieszy. Szkoda, że nie jechaliśmy w pełnym składzie. Mateusz Mikorski został wypożyczony do Opola. Będzie tam jechał w najbliższym meczu ligowym. Nie wiem z kolei dlaczego nie mógł przyjechać Paweł Zmarzlik. Tor był dzisiaj jeszcze bardziej twardy niż ostatnio. Ciężko był wyjechać ze startu. Trzeba było osłabiać motory.

Patryk Dudek (Falubaz Zielona Góra): Przed zawodami jakoś mnie "zamuliło" i zaczęła mnie głowa boleć. To miało wpływ na słabszy występ w moim pierwszym wyścigu. Później jednak wszystko przeszło i zacząłem jechać jak należy. Nie miałem jednak żadnej konkretnej strategii na wyścig z Przemkiem Pawlickim. Jechałem prosto i w lewo przez cztery okrążenia. Nie było w tym żadnej filozofii.

Jan Ząbik (trener Unibaxu Toruń): Bardzo podobały mi się dzisiejsze zawody. Cieszę się że ci młodzi zawodnicy mają dzięki takim turniejom okazję żeby ścigać się ze sobą. Widzę już powoli nową falę polskich zawodników. Tor w Lesznie był dobry jak zawsze. Oczywiście był inny niż na meczach ligowych, ale to zrozumiałe. W takich zawodach ważnym jest żeby młodzi mogli uczyć się jazdy w czterech na równym, bezpiecznym torze. Nie jest jednak powiedziane, że młodzi żużlowcy mają jeździć wyłącznie na "stołach". Na samym początku przygody z żużlem trzeba jednak ostrożnie wprowadzać zawodnika na przyczepne tory.

Komentarze (0)