Szymon Woźniak o karambolu z Hampelem. "Nie miałem czasu, by zareagować"

WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Na zdjęciu: Jarosław Hampel
WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Na zdjęciu: Jarosław Hampel

Szymon Woźniak wygrał eliminację Złotego Kasku w Ostrowie. W piątym wyścigu uczestniczył jednak w groźnie wyglądającym karambolu wraz z Jarosławem Hampelem. Woźniak kontynuował starty, a Hampel został odwieziony do szpitala.

Szymon Woźniak świetnie zaczął eliminacje Złotego Kasku w Ostrowie. W drugiej serii startów, w której spotkało się trzech wcześniejszych zwycięzców swoich wyścigów i Jarosław Hampel doszło do groźnie wyglądającego karambolu z udziałem Woźniaka i żużlowca Fogo Unii Leszno. - Wielka szkoda, że to się w ogóle stało. Do tego wypadku mogło nie dojść. Tak naprawdę dopiero na telewizyjnych powtórkach zobaczyłem, co tam się stało - tłumaczył po zawodach żużlowiec truly.work Stali Gorzów.

Jadący z trzeciego pola Jarosław Hampel najbardziej ucierpiał w wypadku. - Jarek z Grzesiem Walaskiem minimalnie sczepili się motocyklami. Jarek stracił panowanie nad motocyklem i zaczął z niego spadać. Naprawdę miałem bardzo mało czasu, by w jakikolwiek sposób zareagować. Jedyne, co udało mi się zrobić, to przechyliłem się lekko w lewą stronę, żeby też nie wyprostować motocykla. Dzięki temu, nie pojechałem prosto w bandę, ale udało się delikatnie sprowadzić do parteru przed uderzeniem w bandę - wyjaśniał sytuację z własnej perspektywy Szymon Woźniak.

Zobacz także: Szymon Woźniak najlepszy w Ostrowie

Były indywidualny mistrz Polski jeszcze po zawodach w Ostrowie wierzył, że pierwsze prognozy nie okażą się tak złe dla jego kolegi z toru. - Wielka szkoda, że to się stało. To była po prostu niesamowicie pechowa sytuacja. Mam nadzieję i wierzę w to głęboko, że te wstępne diagnozy odnośnie Jarka się nie sprawdzą i będzie mógł on szybko wrócić na tor - dodał Woźniak. Na razie jednak nie wiadomo, jak długo potrwa przerwa w startach Hampela, który doznał złamania łopatki.

ZOBACZ WIDEO Cztery okrążenia z Tomaszem Bajerskim

Źródło artykułu: