- Tor w Rzeszowie na początku zupełnie inaczej wyglądał. W pierwszym wyścigu mogłem swobodnie jechać. Natomiast później, z każdym biegiem było trudniej. Na dodatek osłonkę sprzęgła miałem za nisko, co utrudniało mi jazdę. Nie mogłem się płynnie złożyć w drugi łuk. Wyglądało to, jakbym hamował. Na szczęście na ostatni wyścig założyliśmy inną osłonkę, która pasowała już idealnie. Nie odstawała i nie odbijała mi motocykla w drugą stronę. Mogłem dzięki temu śmielej pokonywać ten drugi wiraż - ocenił swój występ w Rzeszowie Janusz Kołodziej.
Polska pokonała Resztę Świata 51:38. Janusz Kołodziej, choć z bonusami uzbierał aż 13 punktów, nie do końca był zadowolony. - Na pewno te zawody są dobrą lekcją dla mnie. Ogólnie były to fajne zawody. Mam nadzieję, że wszyscy je kończą cali i zdrowi. Gleb Czugunow przewrócił się, ale mam nadzieję, że z jego zdrowiem jest wszystko w porządku. Powiem szczerze, że mam sam ze sobą wiele rzeczy do odrobienia, żeby ten speedway w moim wykonaniu wyglądał trochę lepiej - podkreśla uczestnik cyklu Grand Prix.
Selekcjoner kadry narodowej Marek Cieślak wybrał już skład na półfinał Speedway of Nations. Janusz Kołodziej mówi otwarcie, że nie zazdrości trenerowi wyboru. - Marek Cieślak będzie miał rzeczywiście twardy orzech do zgryzienia. Każdy z nas jest chętny do jazdy w kadrze. Najważniejsze jest jednak to, by nie załapać jakiejś niepotrzebnej kontuzji i móc cało i zdrowo kontynuować sezon - podkreśla Kołodziej.
Czytaj także: Nadal nie wiemy, kto pojedzie w el. SGP i SEC.
Czytaj także: Nicki Pedersen w Rzeszowie szybki niczym wiatr.
ZOBACZ WIDEO Mistrz z kolejnym zwycięstwem. Zobacz skrót meczu Get Well Toruń - Fogo Unia Leszno