Niedzielne wydarzenia na torze w Pile wstrząsnęły całą żużlową Polską. Mecz pomiędzy Euro Finannce Polonią Piła a Power Duck Iveston PSŻ-em Poznań został przerwany ze względu na niebezpieczny stan toru. Jego fragmenty się odrywały, co było niebezpieczne dla uczestników spotkania. Zapadł również werdykt o przyznaniu walkowera na korzyść drużyny ze stolicy Wielkopolski.
Czytaj także: Znamy składy na Mistrzostwa Par Klubowych Nice 1. LŻ. Nie ma w nich m.in. Woryny i Jabłońskiego
Po tym skandalu bardzo ładną postawę przyjął Marcin Nowak, reprezentant poznańskiego PSŻ-u. - Jesteśmy po "meczu" w Pile zakończonym walkowerem. Decyzja sędziego o przerwaniu meczu była jak najbardziej słuszna, gdyż tor nie był bezpieczny dla zawodników, na co wskazywały liczne upadki. Całe szczęście nikomu krzywda się nie stała. Tak więc odpowiedzialność, jaka spoczywa na jednym człowieku jest ogromna, a ktoś niestety musi podjąć decyzję o tym czy mecz jedzie dalej, czy też nie... - tak zaczął wpis na Facebooku.
W dalszej jego części żużlowiec zsolidaryzował się z pilskim klubem. - Nie pozwólmy jednak, by ten walkower zniszczył drużynę Polonia Piła. Jeżeli kolejny klub zniknie z żużlowej mapy Polski, to tak naprawdę całe grono zawodników na tym ucierpi, gdyż tej jazdy będzie jeszcze mniej niż teraz - napisał.
ZOBACZ WIDEO Co z żużlem w Warszawie? Problemów nie brakuje
Nowaka nie cieszą punkty zdobyte walkowerem. Wolałby odjechać pojedynek z Polonią w innym terminie i powalczyć o zwycięstwo zgodnie z duchem sportowej rywalizacji. - Osobiście chciałbym, aby ten mecz został rozegrany w innym terminie, gdzie obie drużyny w sportowej walce mogłyby się ponownie zmierzyć. Nigdy nie powinno cieszyć nas cudze nieszczęście, a ten walkower to niewątpliwie ogromny ból dla całego klubu z Piły - przyznał.
Reprezentant PSŻ-u zakończył post apelem. - Niech wygra sport! Pokażmy, że my - Kibice PSŻ Poznań - jesteśmy w stanie wesprzeć każdego, niezależnie od barw klubowych. Takie coś może spotkać każdego z nas... Okażmy wsparcie i trzymajmy kciuki za ten klub - podsumował.
Czytaj także: Kim Nilsson kontaktował się z jednym klubem. Jest otwarty na oferty z Polski
Powtórzenie meczu byłoby zdecydowanie lepszym rozwiązaniem niż walkower.