Nie ma liderów, nie ma bonusa - relacja z meczu Lotos Wybrzeże Gdańsk - Cognor Włókniarz Częstochowa 60:30

Prawdziwym pogromem zakończył się mecz w Gdańsku pomiędzy miejscowym Lotosem Wybrzeże a częstochowskim Włókniarzem. Goście nad morzem zameldowali się osłabieni brakiem dwójki liderów. W spotkaniu zabrakło Grega Hancocka i Nickiego Pedersena. Ich brak okazał się dla Włókniarza przeszkodą nie do przeskoczenia.

Przed dwoma tygodniami w Częstochowie startujący bez Nickiego Pedersena Cognor Włókniarz pokonał Lotos Wybrzeże 53:37 i wydawało się, iż gdańszczanie o punkcie bonusowym będą mogli jedynie pomarzyć. Sytuacja zmieniła się w niedzielę rano kiedy żużlową Polskę obiegła informacja, iż w Gdańsku zabraknie nie tylko poturbowanego po sobotnim Grand Prix w Kopenhadze Pedersena, ale również Greg Hancocka. Amerykanin prosto z Danii musiał udać się do Stanów Zjednoczonych, by móc opiekować się chorym ojcem. Brak uczestników Grand Prix w ekipie z Częstochowy diametralnie zmienił układ sił przed niedzielnym spotkaniem. W Gdańsku od południa zdanie Włókniarz bez Grega i Nickiego powtarzano jak mantrę, a kibice Wybrzeża zaczęli realnie wierzyć w zdobycie punktu bonusowego.

Przed rozpoczęciem spotkania gdańscy kibice przeprowadzali sprzedaż cegiełek w formie tak zwanych "wlepek", z których dochód przeznaczony będzie na leczenie Sönke Petersena. Młody Niemiec mający ważny kontrakt z gdańskim klubem na skutek wypadku na torze w Abensbergu najprawdopodobniej do końca życia pozostanie sparaliżowany od pasa w dół. W klubowym sklepiku można było zakupić również cegiełki w formie plakatu drużyny Lotosu Wybrzeże 2009. Datki na leczenie zawodnika zbierano również do puszek.

Gdańscy kibice w niedzielę popisali się nie tylko solidarnością ze swoim zawodnikiem, ale również… oprawą meczową. Na przedmeczowej prezentacji wokół gdańskiego toru rozpalono blisko 300 rac świetlnych! Starania kibiców nie umknęły uwadze żużlowcom Wybrzeża. - To co zobaczyliśmy przed meczem było niesamowite. Takie akcje ze strony kibiców dają nam solidnego kopa, prawdziwy zastrzyk energii tuż przed samymi zawodami - mówił po meczu debiutujący w tym roku na gdańskim torze Joonas Kylmaekorpi.

Zawody rozpoczęły się od zwycięstwa 4:2 pary gdańskich juniorów. Tradycyjnie już wyścig młodzieżowy wygrał Martin Vaculik, który za plecami przywiózł Borysa Miturskiego, Damiana Sperza i Taia Woffindena. Sporym zaskoczeniem była czwarta pozycja Woffindena, który przed dwoma tygodniami poprowadził Włókniarz do zwycięstwa nad Gdańskiem. Spotkanie rewanżowe okazało się dla niego kompletnie nieudane. Na usprawiedliwienie "Woofiego" należy jednak powiedzieć, iż był to dla niego debiut na torze w Gdańsku. - Mam naprawdę szybkie silniki, ale nie potrafiłem odnaleźć dzisiaj odpowiednich ustawień - tłumaczył młody Anglik, który już w drugim wyścigu dnia zastępować musiał swojego rodaka Lee Richardsona, który wjechał w taśmę. Woffinden ponownie przyjechał na metę czwarty. Podwójne zwycięstwo padło łupem pary Kenneth Bjerre - Joonas Kylmaekorpi. Jeden punkt zdobył Michał Szczepaniak.

Gdańskich kibiców zszokował spiker zawodów, który podał czas uzyskany w drugim biegu przez Kennetha Bjerre. Duńczyk uzyskał czas o 1,31 sekundy lepszy od dotychczasowego rekordu toru! - Kenneth odbił mi rekord toru. To chyba jedyna rzecz z jakiej mogę dzisiaj być niezadowolony. Kenneth był dziś strasznie szybki, ale żeby pobić rekord o ponad sekundę? Chronometrażysta chyba przysnął (śmiech - przyp. Red.) - żartował po meczu dotychczasowy rekordzista Hans Andersen, który dzierżył ten tytuł zaledwie niecały miesiąc. To właśnie "Hansior" przed Tomaszem Gapińskim wygrał trzeci wyścig. Jeden punkt zdobył Magnus Zetterstroem, zaś bez punktów wyścig zakończył zastępujący w niedzielę Nickiego Pedersena Lewis Bridger. Anglik przed startem dotknął taśmy, co umknęło uwadze sędziego Leszka Demskiego. Niedopatrzenie arbitra nie miało jednak znaczenia dla końcowego rozrachunku.

Czwarty wyścig to kolejna "trójka" Vaculika i podwójna wygrana gospodarzy. Za Słowakiem na metę przyjechał bowiem Adam Skórnicki, który pokonał Sławomira Drabika i Borysa Miturskiego. Gdańszczanie sukces ten powtórzyli w piątym wyścigu, który wygrał Andersen. Na drugiej pozycji jechał Lee Richardson, któremu zerwał się łańcuch w motocyklu. O jadącego na defektującym sprzęcie Anglika omal nie rozbił się Zetterstroem, który ostatecznie zdołał dojechać na drugiej pozycji. - To była niesamowicie niebezpieczna sytuacja. Cieszę się, że moje kości są całe - komentował po spotkaniu popularny "Zorro". Trzeci na metę przyjechał dosyć bezbarwny w niedzielę Michał Szczepaniak.

Dalsza część meczu nie różniła się zbytnio od pierwszych wyścigów. Zawodnikom Włókniarza udało się co prawda odnieść trzy indywidualne zwycięstwa (sztuki tej dokonali Bridger, Richardson i Gapiński), ale częstochowianie drużynowo nie wygrali ani jednego biegu. Szansa taka pojawiła się w biegu ósmym, który wygrał Richardson. Trzeci na mecie był Bridger, jednak sędzia zweryfikował wynik z 4:2 na 3:3 uznając, iż Bridger dwoma kołami przekroczył "krawężnik". W barwach osłabionego Włókniarza realny opór gospodarzom stawiali jedynie Lee Richardson i Tomasz Gapiński. Ten drugi był autorem jednego z nielicznych udanych tego dnia ataków na dystansie. Popularny "Gapa" podczas pierwszego okrążenia na wyjściu z pierwszego łuku zdołał minąć Kennetha Bjerre w wyścigu dziewiątym.

Większe emocje przyniósł w swojej pierwszej fazie wyścig dwunasty. Na wyjściu z pierwszego łuku dosyć odważnie Magnus Zetterstroem wywiózł pod bandę Lee Richardsona. "Zorro" tym samym umiejętnie rozprowadził Martina Vaculika, za którego plecami pilnował podwójnego zwycięstwa. Richardson po biegu wygrażał pięścią Szwedowi uznając, iż atak nie był fair. - Wywiózł mnie pod samą bandę, co było niebezpieczne. Powinien był bardziej uważać na cudze kości. Następnym razem to ja mogę próbować wprasować go w płot - odgrażał się po meczu "Rico".

Przed wyścigami nominowanymi gdańszczanie byli już pewni nie tylko zwycięstwa, ale i punktu bonusowego. Z tej okazji kapitan Wybrzeża, Magnus Zetterstroem zgodził się oddać start w wyścigu czternastym na rzecz wychowanka gdańskiego klubu, Damiana Sperza. Młody gdańszczanin przyjechał na metę czwarty, ale wyścig wygrał Skórnicki, który na swoim koncie zapisał kolejny udany mecz. W piętnastym wyścigu również padł remis. Andersen pokonał Gapińskiego i Richardsona, czwarty przyjechał na metę Bjerre.

Bonus za pierwsze w tym sezonie spotkanie rewanżowe poszedł na konto Gdańska. Brak Hancocka i Pedersena najwidoczniej nie mógł dla częstochowian skończyć się inaczej. W barwach Lotosu Wybrzeża w końcu znakomity występ zanotował Andersen, który z bonusem zgromadził płatny komplet punktów. Po raz kolejny wiodącą postacią w barwach gdańskiego klubu był Martin Vaculik. Niedzielne spotkanie nie było wymarzonym debiutem dla Kylmaekorpiego, ale Fin zdobył ważne punkty i to on najprawdopodobniej pojedzie za tydzień w Bydgoszczy. Dla Wybrzeża spotkanie z Polonią będzie bardzo ważnym sprawdzianem. Czy podopiecznych Roberta Sawiny stać na utrzymanie się w pierwszej szóstce Speedway Ekstraligi? Odpowiedź po rewanżowym spotkaniu z Andreasem Jonssonem i spółką.

Lotos Wybrzeże Gdańsk

9. Kenneth Bjerre (3,3,2,3,0) 11

10. Joonas Kylmaekorpi (2*,1,1*,0) 4+2

11. Magnus Zetterstroem (1,2*,2*,2*) 7+3

12. Hans Andersen (3,3,3,2*3) 14+1

13. Adam Skórnicki (2*,1*,1,3,3) 10+2

14. Damian Sperz (1,-,-,0) 1

15. Martin Vaculik (3,3,2,2,3) 13

Włókniarz Częstochowa

1. Lee Richardson (t,d,3,2,1,1*) 7+1

2. Michał Szczepaniak (1,1,-,1,1*) 4+1

3. Tomasz Gapiński (2,0,3,1*,1,2) 9+1

4. Lewis Bridger (0,3,w,0,d) 3

5. Sławomir Drabik (1,0,-,2) 3

6. Borys Miturski (2,0,-,-,0) 2

7. Tai Woffinden (0,0,2,0) 2

Bieg po biegu:

1. Vaculik, Miturski, Sperz, Woffinden 4:2

2. Bjerre, Kylmaekorpi, Szczepaniak, Woffinden, Richardson (t) 5:1 (9:3)

3. Andersen, Gapiński, Zetterstroem, Bridger 4:2 (13:5)

4. Vaculik, Skórnicki, Drabik, Miturski 5:1 (18:6)

5. Andersen, Zetterstroem, Szczepaniak, Richardson (d2) 5:1 (23:7)

6. Bridger, Vaculik, Skórnicki, Gapiński 3:3 (26:10)

7. Bjerre, Woffinden, Kylmaekorpi, Drabik 4:2 (30:12)

8. Richardson, Vaculik, Skórnicki, Bridger (w3) 3:3 (33:15)

9. Gapiński, Bjerre, Kylmaekorpi, Bridger 3:3 (36:18)

10. Andersen, Zetterstroem, Szczepaniak, Woffinden 5:1 (41:19)

11. Skórnicki, Richardson, Gapiński, Kylmaekorpi 3:3 (44:22)

12. Vaculik, Zetterstroem, Richardson, Miturski 5:1 (49:23)

13. Bjerre, Andersen, Gapiński, Bridger (d4) 5:1 (54:24)

14. Skórnicki, Drabik, Szczepaniak, Sperz 3:3 (57:27)

15. Andersen, Gapiński, Richardson, Bjerre 3:3 (60:30)

Sędziował: Leszek Demski (Ostrów)

NCD: Kenneth Bjerre w II wyścigu (61,69 s - nowy rekord toru)

Widzów: ok. 8 tysięcy

Źródło artykułu: