PGE Ekstraliga: Zabrakło punktów Buczkowskiego. Upadki wybijają go z rytmu
Fogo Unia Leszno na inaugurację rundy rewanżowej nie dała szans rywalom z Grudziądza. MRGARDEN GKM przegrał w Lesznie 38:52. Zabrakło punktów zwłaszcza Krzysztofa Buczkowskiego, który przystępował do meczu po krótkiej rekonwalescencji.
Buczkowski pojechał w Lesznie znacznie poniżej swoich możliwości. Wychowanek grudziądzkiej drużyny zdobył zaledwie dwa punkty. To mało, biorąc pod uwagę fakt, że dotychczas jeździł wręcz wyśmienicie, o czym świadczy czternasta średnia w PGE Ekstralidze.
- Pracuję nad tym, żeby powróciło samopoczucie z początku roku. To były moje pierwsze zawody po upadku. Nie wyglądało to dobrze, ale jutro kolejne zawody. Starałem się jak mogłem. Upadki nie pomagają mi w dobrej jeździe, ale mam nadzieję, że ta zła passa jest już skończona i będę mógł się normalnie przygotowywać do meczu - powiedział w rozmowie z WP SportoweFakty.pl żużlowiec z Grudziądza.
ZOBACZ WIDEO: Zawodnik Falubazu panicznie bał się toru w Grudziądzu. Teraz wyjaśnia dlaczegoCzytaj także: Fogo Unię można pokonać
Fogo Unia Leszno w tym sezonie nie przegrała jeszcze meczu ligowego. Najbliżej wpadki leszczynianie byli właśnie w Grudziądzu. Ostatecznie spotkanie zakończyło się remisem. Tym razem mistrzowie Polski nie pozostawili złudzeń i wysoko pokonali przyjezdnych, którzy starali się stawiać im opór.
- Zabrakło kilku punktów do wyniku, który by nas satysfakcjonował. Myślę, że pokazaliśmy się z dobrej strony, a przynajmniej moi koledzy. Każdy z nas się bardzo starał. Zostawiliśmy dobre wrażenie, ale za to nie przyznają dodatkowych punktów. Unia Leszno jest jednak silną drużyną. Nic się u nich nie psuje, jeżdżą cały czas świetnie - dodał Buczkowski.
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>