Początek spotkania w Lesznie zwiastował wielkie emocje. O ile pierwsza seria wyścigów pokazała, że z Fogo Unią można rywalizować na równi, nawet na ich torze, o tyle w kolejnych wyścigach podopieczni Piotr Barona wyraźnie dominowali nad rywalami z Zielonej Góry (więcej o tym spotkaniu przeczytasz tutaj).
Zawiódł między innymi lider klasyfikacji przejściowej cyklu Grand Prix, Patryk Dudek, który uzbierał zaledwie trzy punkty i dwa bonusy. - Nie pasowało mi dzisiaj za bardzo. Dwa motory, zmiany co bieg, ale ten sprzęt nie reagował tak jak bym sobie życzył i było ciężko. Stąd taki dorobek punktowy - tłumaczył zaraz po meczu Dudek.
Problemów z osiąganiem dużej prędkości na dystansie nie miał za to kapitan przyjezdnych. Pomimo to, Piotr Protasiewicz nie zdołał wygrać indywidualnie wyścigu. - Była prędkość, ale nie mogłem się do końca dopasować na starcie, a trudno się jedzie w Lesznie przeciwko takim zawodnikom, kiedy trzeba się przebijać - przyznał kapitan Stelmet Falubazu.
Zobacz także: Pedersen i Vaculik to za mało na leszczyńskiego potwora
- Zabrakło lepszej formy drużyny. Leszczynianie byli lepsi, wynik jest sprawiedliwy i oddaje potencjał tych dwóch drużyn, kiedy jadą między sobą - ocenił Protasiewicz, który został przesunięty do pary z młodzieżowcem. - W Gorzowie jechałem z "czwórką" i zdobyłem dużo punktów, w Lesznie z "piątką" i zdobyłem mniej punktów. Jedzie się na tyle, na ile rywal pozwala - dodał zielonogórzanin.
Goście zgodnie przyznawali, że nie stoją na straconej pozycji w rywalizacji z mistrzami Polski. - Na pewno można pokonać Fogo Unię Leszno. Jesteśmy ludźmi, walczymy na torze, ale na dzień dzisiejszy, jak widać Unia potwierdza swoją dominację i lideruje w tabeli - zauważył Dudek, a wtórował mu Duńczyk, Michael Jepsen Jensen. - Pokonanie Fogo Unii jest możliwe. Mają takie same motocykle jak my, więc wszystko jest się może zdarzyć, ale dziś to my powinniśmy pojechać lepiej - dodał.
ZOBACZ WIDEO Mistrzowie Polski nadal bez porażki. Zobacz skrót meczu Fogo Unia Leszno - Stelmet Falubaz Zielona Góra