- Niestety po raz kolejny spotkanie zostaje odwołane. Jednak na takiej nawierzchni rzeczywiście nie dało rady odjechać zawodów. Tor był bardzo ciężki; gospodarze przygotowywali go tak od początku. Można było normalnie przygotować tor, jednak poprzez kombinacje rzeszowian historia powtarza się po raz drugi. Wszyscy jednogłośnie mówiliśmy, że dzisiaj nie ma sensu się ścigać, bowiem ryzykowalibyśmy swoje zdrowie, a to zdrowie jest najważniejsze - powiedział na oficjalnej stronie rzeszowskiej drużyny Janusz Kołodziej.
Janusz Kołodziej: Poprzez kombinacje rzeszowian historia powtarza się po raz drugi
Po karambolu w pierwszym biegu przerwano piątkowy mecz Marmy Hadykówki Rzeszów z Unią Tarnów. Janusz Kołodziej uważa, że zawodnicy w ogóle nie powinni wyjeżdżać na tak ciężki tor.