Żużel. PGE Ekstraliga: GKM - Stal: Pogodowy armagedon w Grudziądzu i dwie role Kempińskiego (zapowiedź)

WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Krzysztof Buczkowski [ż], Przemysław Pawlicki [b], Paweł Miesiąc [n]
WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Krzysztof Buczkowski [ż], Przemysław Pawlicki [b], Paweł Miesiąc [n]

9. kolejkę PGE Ekstraligi zaczniemy w Grudziądzu. GKM nadal marzy o fazie PO. Plany spróbuje im popsuć truly.work Stal, która przy korzystnych wiatrach także może się jeszcze zakręcić koło pierwszej czwórki. Niewykluczone, że karty znów rozda pogoda.

Ale akurat ten drugi scenariusz jest mocno wątpliwy i trudny do uwierzenia. Bardziej prawdopodobne jest to, że gorzowianie nie wyjadą z Grudziądza z pustymi rękoma. Gospodarze będą się musieli mocno nagimnastykować, aby odrobić aż dwunastopunktową stratę z pierwszego spotkania.

Gdyby GKM zgarnął jednak pełną pulę, mówilibyśmy o małej niespodziance. Skala trudności jest spora. Mnóstwo meczów w PGE Ekstralidze rozgrywa się w tym roku na styku, a nie przekroczenie granicy czterdziestu "oczek" na wyjeździe jest najczęściej równoznaczne z pożegnaniem się z marzeniami o bonusie. 

Problemem GKM-u była w ostatnich potyczkach koncentracja. Po wyrównanych 2/3 zwodów rywale im odjeżdżali, albo doganiali po złamaniu par. Teraz mając z tyłu głowy chęć znalezienia się w play-offach i dodatkowe "oczko" za dwumecz, na podobny bieg zdarzeń nie można sobie pozwolić. W ich sytuacji każdy punkt jest na wagę złota. Chociaż po niedzielnym spotkaniu i rozbiciu Get Well Toruń 55:35 są powody do optymizmu. Zły trend został odwrócony. Zastanawia tylko, czy był to jednorazowy wyskok, czy jakaś stała tendencja?

ZOBACZ WIDEO: Przeszedł na kontrakt zawodowy i zaczął gorzej jeździć. Kopeć-Sobczyński wyjaśnia przyczyny takiej decyzji

CZYTAJ TAKŻE: Buczkowski: O kryzysie nie ma mowy

Świadomość, że należy bez przerwy gonić wynik też potrafi mieć duży wpływ na to, jak zawodnicy prezentują się na torze. Presja, ciśnienie nie raz, nie dwa pętała nogi i doprowadzała do grzania się głów. Robert Kempiński będzie zmuszony wcielić się nie tylko w rolę menedżera, ale także psychologa i uspokajacza.

Tyle, że wszystkie dywagacje i rozważania mogą wziąć w łeb. Na piątkowe popołudnie zapowiadany jest w Grudziądzu pogodowy armagedon. Zerkając na prognozy kumulacja opadów deszczu ma nastąpić właśnie w porze rozgrywania zawodów. Zacznie się nerwowe spoglądanie na niebo i ręce komisarza. On wówczas będzie miał najwięcej do powiedzenia w kwestii przygotowania nawierzchni i doprowadzenia jej do porządku.

To woda na młyn i zwietrzenie szansy dla tak wytrawnego trenera jak Stanisław Chomski. Strata atutu własnego toru od razu otwiera bramy do czegoś więcej, niż tylko jednego dodatkowego "oczka" za lepszy bilans w dwumeczu.

MRGARDEN GKM jest w rytmie meczowym, Stal miała dwa tygodnie przerwy. Każdy medal ma dwie strony. Wśród gospodarzy po chwilowym kryzysie spowodowanym kilkoma "dzwonami" wraca powoli Krzysztof Buczkowski. - Z mojej strony robię wszystko, żeby nie doprowadzać do upadków, jednak nie wszystko zawsze zależy ode mnie. Dzisiaj cieszę się, że po zawodach mogę jechać prosto do domu, a nie gdzieś do szpitala na kontrolne badania - mówi.

Jego skuteczności i solidnej postawy na poziomie dwucyfrówek potrzebują w Grudziądzu niczym kania dżdżu. Przyjezdni chętnie skorzystali z kilkunastodniowej pauzy. Ona spadła z nieba w głównej mierze Peterowi Kildemandowi, który w ostatnim meczu Stali słaniał się na nogach i ból pozwolił mu na występ w zaledwie dwóch wyścigach. Później musiał się wycofać.

W parku maszyn obecny będzie inny rekonwalescent, kontuzjowany w pierwszej batalii pomiędzy tymi zespołami junior - Patryk Rolnicki. Wychowanek Unii Tarnów leczy złamane udo i choć wierzy, że pomoże jeszcze kolegom w tym roku, na razie ciągle chodzi o kulach. Jego wsparcie musi ograniczyć się więc póki co, do dopingowania z perspektywy trybun, opcjonalnie podstawienia kolegom swojego sprzętu.

truly.work Stal Gorzów
1. Szymon Woźniak
2. Peter Kildemand
3. Krzysztof Kasprzak
4. Anders Thomsen
5. Bartosz Zmarzlik
6. Rafał Karczmarz
7. Mateusz Bartkowiak

MRGARDEN GKM Grudziądz
9. Kenneth Bjerre
10. Antonio Lindbaeck
11. Przemysław Pawlicki
12. Krzysztof Buczkowski
13. Artiom Łaguta
14. Kamil Wieczorek
15. Marcin Turowski

CZYTAJ TAKŻE: Gajewski: Kościecha nigdy nie pluł na Toruń

Początek spotkania: 18:00 (transmisja Eleven Sports 1)
Sędzia: Piotr Lis
Komisarz toru: Jacek Woźniak
Wynik pierwszego meczu: 51:39 dla truly.work Stali Gorzów

Źródło artykułu: