Żużel. Galewski i Hynek biorą się za łby: Niech Termiński przeprosi się z Przedpełskim i Miedzińskim. Będą mu potrzebni

WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu od lewej: Przemysław Termiński i Adam Krużyński
WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu od lewej: Przemysław Termiński i Adam Krużyński

Może prezes Termiński schowałby dumę do kieszeni i sięgnął po spadku z powrotem po wychowanków - Przedpełskiego i Miedzińskiego? - pyta Hynek. Czy taki scenariusz po słowach, które ostatnio padły, jest w ogóle realny? - zastanawia się Galewski.

[b]

Galewski:[/b] Niektórzy nie widzieli szans dla Get Well już po porażce ze Speed Car Motorem. Inni wierzyli jeszcze w cud w Częstochowie. Nic takiego się jednak nie stało. Ja zastanawiam się, czy torunianie zdobędą w tym roku jeszcze jakieś punkty. Jak uważasz?
Hynek: Po pierwsze to nie podobał mi się wydźwięk po tym meczu. Nastąpił pogrzeb, Get Well pożegnano w Częstochowie utworem "Time to say goodbye". Oczywiście, sytuacja torunian jest beznadziejna i raczej nie ma dla nich ratunku, ale przecież matematyczne Get Well nie został jeszcze definitywnie zdegradowany.

CZYTAJ TAKŻE: Makuch: Pan Termiński na mentora we Włókniarzu. Nikt tak nie motywuje torunian

Hynek: Wracając do twojego pytania. Może być ciężko, ale pamiętajmy, że zawodnicy walczą teraz o kontrakty na przyszły sezon. Pewnie Doyle i Iversen w innych klubach. Nieważne jak zaczynasz, a jak kończysz więc warto tę końcówkę wycisnąć jak cytrynę. Widać to najmocniej po Duńczyku. Nagle zachciało mu się umierać za Toruń
Galewski: Po tym występie Iversena już pojawiły się głosy, że Włókniarz powinien się nim zainteresować. To byłby dobry pomysł?
Hynek: Odnoszę wrażenie, że Iversen zaczął się dusić w Toruniu. Przez cały rok jest jakiś osowiały, apatyczny, nie ma w nim iskry. Potrzebuje zmiany. Częstochowa byłaby ciekawym kierunkiem, zwłaszcza, że prawdopodobnie prezes Świącik pozamiata po tym sezonie Zagara. Słoweniec też potrzebuje nowego otwarcia.

Hynek: Myślę, że taka wymiana byłaby korzystna. Swoją drogą przy tym ewentualnym transferze ciekawią mnie dwie rzeczy. Czy o radę będzie pytany Madsen i czy prezes Zmora będzie w stanie przebić Włókniarz.
Galewski: Włókniarz rzeczywiście powinien wymienić Zagara, ale dla mnie to i tak nie rozwiązuje ich wszystkich problemów. Równie ważnym zadaniem jest przebudowa polskiej formacji seniorskiej. Przedpełski i Miedziński w piątek byli kluczowi, ale to dopiero ich drugi taki występ w tym roku. Trochę mało.

ZOBACZ WIDEO: Bartosz Zmarzlik nie może spać. O 8 rano potrafi testować sprzęt

Hynek: Zgoda. Ich szczęściem jest to, że dobrych polskich seniorów na ekstraligowym poziomie nie ma zbyt wielu. Przykład Kościucha pokazał, że jeśli czołowy Polak z Nice 1 LŻ nie odpali od razu, momentalni zderza się ze ścianą i różnica poziomów pomiędzy klasami rozgrywkowymi go zabija. Do tego dochodzi nieporównywalnie większa presja.
Hynek: A może tak prezes Termiński schowałby dumę do kieszeni i sięgnął z powrotem po wychowanków? Byłoby to pewnie z korzyścią dla obu stron, a na Motoarenę wróciliby kibice. Jak myślisz?

Galewski:
Moim zdaniem to byłoby sensowne rozwiązanie. Tylko czy taki scenariusz po słowach, które ostatnio padły, jest w ogóle realny? Poza tym Przedpełski i Miedziński jadą wprawdzie słaby sezon, ale deficyt Polaków jest tak duży, że skazani na Toruń wcale nie będą.
Hynek: Do których klubów byś ich przypasował? Lublin, beniaminek? Czasami warto zejść ligę niżej, przejechać równy rok, odbudować się niż tkwić w marazmie i zanotować jeden wyskok. Na warunki zaplecza pewnie otrzymaliby gwiazdorskie kontrakty, o punkty łatwiej. Same plusy.

Galewski: Równie dobrze mogą iść do pierwszej ligi, ale nie do Torunia. I to byłoby dla Get Well najgorsze. W tej chwili to jednak wróżenie z fusów, bo nie wiemy, kto za rok będzie chciał bić się o awans.
Hynek: Get Well na pewno (śmiech). Chociaż rzeczywiście prędzej znaleźć zespoły, które nie chcą iść wyżej niż te, które otwarcie to deklarują

Galewski: Zostawmy już torunian, bo przed nami dwa kolejne mecze. Stal bez Thomsena jedzie do Zielonej Góry, a GKM do Wrocławia. Będzie jakaś niespodzianka?
Hynek: Jeśli gdzieś mamy szukać sensacyjnego rozstrzygnięcia, bo za takie uważam obie ewentualne wygrane gości, to chyba bardziej we Wrocławiu. Stal nawet z Thomsenem dostałaby "bęcki" więc tutaj wielkiej różnicy nie będzie. Ale mimo wszystko Wrocław jest w tej chwili tak mocny i bez Woffindena, że nie robiłbym zbyt wielkich nadziei.

Galewski:
Ja również. Dla Stali najważniejsze, żeby Thomsen szybko wrócił. W Gorzowie naprawdę pachnie barażami. Uważasz, że uda się uniknąć? Kto będzie wyżej - Motor czy Stal?
Hynek: Dwie kolejki wstecz popatrzyłem w terminarz i od razu powiedziałem sobie w duchu, że Stal się z tego nie wykaraska i wyląduje w barażach. Zdania nie zmieniam.

CZYTAJ TAKŻEMichelsen: To wstyd, że ktoś musiał doznać kontuzji, aby zaczęto działać

Galewski:
Zobaczymy. Ja taki pewny tego nie jestem. Wszystko będzie zależeć od Krzysztofa Kasprzaka. Jeśli nic u niego nie ruszy, to będzie problem. Tak czy inaczej gorzowianie też mają, o czym myśleć. Po sezonie potrzeba tam poważnych zmian.
Hynek: To już raczej nie będzie ewolucja, a rewolucja. Mimo wszystko na miejscu prezesa Zmory nawet nagła zwyżka formy Kasprzaka nie przekonałaby mnie do pozostawienia go na kolejny sezon. Chociaż i w tę eksplozję trudno mi uwierzyć.

Źródło artykułu: