Żużel. Bez wykluczenia dla Grigorija Łaguty. Kontrowersyjna sytuacja w Lublinie

Do kontrowersyjnej sytuacji doszło w trzecim biegu meczu PGE Ekstraligi pomiędzy Speed Car Motorem Lublin a forBET Włókniarzem Częstochowa. Sędzia podejrzewał, że Grigorij Łaguta przejechał dwoma kołami po trawie, za co powinien być wykluczony.

Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera
Grigorij Łaguta WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Grigorij Łaguta
Zgodnie z regulaminem, żużlowiec nie może dwoma kołami przejechać poza białą linię, która wyznacza granicę toru. Jednak zaraz po starcie Grigorij Łaguta poczuł swoją szansę właśnie przy krawężniku. Rosjanin przyciął do wewnętrznej i próbował wepchnąć się pod łokieć Adrianowi Miedzińskiemu.

Manewr zawodnika Speed Car Motoru Lublin udał się w 100 proc. i w ten sposób Łaguta wskoczył na drugie miejsce, a cały wyścig zakończył się remisowo.

Czytaj także: Kwalifikacje we Wrocławiu dla Sajfutdinowa

Po zakończeniu rywalizacji sędzia Michał Sasień zaczął jednak analizować powtórki telewizyjne, bo podejrzewał, że Łaguta dwoma kołami przejechał poza białą linię. Żadne z ujęć nie było jednak rozstrzygające i arbitrowi trudno było podjąć decyzję. Ostatecznie postanowił on nie wykluczać zawodnika gospodarzy.

Łaguta może mówić o sporym szczęściu. Przycięcie do krawężnika sprawiło, że za jego motocyklem zaczął unosić się biały dym z kredy, którą stosuje się do wyznaczania białej linii. To utrudniło sędziemu ocenienie kontrowersyjnej sytuacji.

Czytaj także: Tym razem tor we Wrocławiu bez zarzutów

ZOBACZ WIDEO Adrian Miedziński na pewno nie wróci do Torunia. Pierwsza liga kompletnie go nie interesuje


KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>
Czy Grigorij Łaguta powinien zostać wykluczony z trzeciego biegu?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×