Żużel. Lokomotiv - Unia: goście jeszcze przed meczem zaplanowali zmiany. Kokin w to nie wierzył (komentarze)

WP SportoweFakty / Sebastian Maciejko / Na zdjęciu: Andrzej Lebiediew na prowadzeniu
WP SportoweFakty / Sebastian Maciejko / Na zdjęciu: Andrzej Lebiediew na prowadzeniu

Lokomotiv Daugavpils wygrał z Unią Tarnów 48:42, zdobył bonus i przypieczętował utrzymanie w Nice 1. Lidze Żużlowej. Goście rywalizowali bez lidera, Petera Ljunga, w dodatku stosowali nietypową taktykę.

Seniorzy, z wyjątkiem Artura Mroczki, pojechali tylko po cztery biegi. To przyczyniło się do tego, że zespół nie zdobył żadnych punktów, skończył rundę zasadniczą na czwartym miejscu i w półfinale play-off zmierzy się z ROW-em Rybnik. Łotysze zakończyli sezon ligowy na szóstej pozycji.

Tomasz Proszowski (menedżer Unii Tarnów): Niektóre nasze zmiany może i wyglądały trochę dziwnie, ale tak było ustalone jeszcze przed meczem. Seniorzy jadą po cztery biegi, juniorzy po pięć biegów. Nas satysfakcjonują półfinały z ROW-em Rybnik. Przebieg zawodów wniósł swoje korekty, bo Mateusz Cierniak po upadku i przebiegnięciu z motocyklem prawie całego okrążenia, niemal zasłabł w parku maszyn. Ernest Koza po upadku też nie czuł się najlepiej. Teraz musimy przygotować się do półfinałów.

Nikołaj Kokin (trener Lokomotivu Daugavpils): Co mogę powiedzieć o taktyce gości? Jeszcze przed zawodami dowiedziałem się o niej od przedstawicieli drużyny przyjezdnej, ale w to nie uwierzyłem. Taka taktyka gości na mecz, to nie nasza sprawa. Nie wiem, może to polityka oszczędnościowa, bo chodzą pogłoski, że Unia ma zaległości jeszcze z zeszłego sezonu w Ekstralidze. Raz jeszcze jednak powtórzę, to nie nasza sprawa.

Zobacz także: Ostrovia druga, Orzeł w barażach! Zobacz tabelę i statystyki Nice 1. Ligi Żużlowej

ZOBACZ WIDEO Kolejka po Jasona Doyle'a. Motor zapowiada, że też złoży mu ofertę

Jak oceniam naszych zawodników? Czas na analizę całego sezonu jeszcze przyjdzie. Mogę powiedzieć, że w niedzielę nieźle zaprezentował się Davis Kurmis, pojechał na swoim poziomie. Już teraz mogę powiedzieć, że więcej oczekiwano po Olegu Michaiłowie. On sezonu nie może zaliczyć do udanych, bo było znacznie gorzej niż rok temu. Liczyliśmy na pewną wygraną w biegu juniorskim, a tutaj pierwszy raz na nasz tor przyjeżdża 16-letni Mateusz Cierniak i wygrywa. Z całym szacunkiem dla niego, ale tak być nie może. Michaiłow musi ten bieg zwyciężać.

Sezon ligowy mamy za sobą, ale czeka nas jeszcze 9 rund DMPJ, więc praktyki dla juniorów nie zabraknie. Plany na następny sezon zależą od finansów, ale wygląda na to, że jesteśmy na dobrej drodze. Na razie mamy nieduże zaległości, jednak po ostatnich zmianach w Radzie Miasta wszystko powinno być dobrze. My nigdy nikogo nie oszukaliśmy.

Za dwa tygodnie odbędą się mistrzostwa Łotwy i już mamy sporo propozycji od żużlowców, którzy chcą się zaprezentować. Mamy pod dostatkiem zawodników z Rygi i Daugavpils, ale innych chętnych też nie brakuje. Chcemy lepiej przebadać Pontusa Apsgrena. Andriej Kudriaszow chce się też pokazać. Jasne, że w następnym sezonie w składzie Lokomotivu nie będzie Grigorija Łaguty, ale i on jest zainteresowany udziałem w zawodach. Mamy jeszcze propozycję np. od Daniela Jeleniewskiego.

Zobacz także: Terminarz play-off Nice 1. Ligi Żużlowej. Zobacz kto, z kim i kiedy!

Popatrzymy na kandydatów, a dalej wszystko będzie zależało od celów, które postawi przed nami miasto. Tzn. od finansowania. Jak Andrzej Lebiediew otrzyma konkretną propozycję z PGE Ekstraligi, to nie mamy szans. Ale jak nie będzie potrzebny Betard Sparcie i nie będzie miał innych propozycji z Ekstraligi, to chętnie z nim porozmawiamy. Czas na ostateczne rozrachunki jeszcze przyjdzie.

Davis Kurmis (zawodnik Lokomotivu Daugavpils): Moja ocena sezonu? Nie wyszło za bardzo. W podstawowym składzie Lokomotivu byłem tylko dwa razy. Pierwszy mecz to był bardzo duży stres, stąd i taki wynik. Teraz było trochę lepiej. Bardzo ciężko idzie mi rozgryzienie naszego toru, ale tak się zdarza. Wiosną potrafię tutaj jechać, ale im dalej - tym gorzej. Na wszystkich polskich torach, podczas DMPJ, udaje się, a na naszym torze nie za bardzo. Nie wiem co się dzieje, ale jest jak jest.

Nie śledziłem wnikliwie regulaminu, ale myślałem, że po tym sezonie ze mną już koniec. Szukałem dla siebie innej pracy, bo koniec wieku juniorskiego, ale okazało się, że mam jeszcze następny sezon. No to znaczy, że jeszcze popracuję na 100 proc. przez zimę. Nie jestem do niczego, jeszcze powalczę.

Źródło artykułu: