Żużel. Piękna przygoda beniaminka. Faworyci odpadli w przedbiegach, a Ostrovia jedzie do października

WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Marcin Kościelski (kask niebieski)
WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Marcin Kościelski (kask niebieski)

Arged Malesa TŻ Ostrovia zaskoczyła wielu ekspertów. Podopieczni Mariusza Staszewskiego znaleźli się w finale Nice 1. LŻ i tam też nie byli chłopcami do bicia. Kilku faworytów odpadło z walki o najwyższe cele już w sierpniu.

Listopadowe okienko transferowe pokazało, że sezon 2019 będzie bardzo ciekawy. Głównym pretendentem do zwycięstwa w Nice 1.LŻ był PGG ROW Rybnik, który wykonał zadanie i awansował do PGE Ekstraligi. Wielką niespodziankę sprawiła natomiast Arged Malesa TŻ Ostrovia. Beniaminek poskromił kilku faworytów i to on jedzie aż do października.

- Cała drużyna wykonała kawał dobrej roboty. Nikt na nas nie stawiał, a dojechaliśmy do finału ligi i zawiesiliśmy Rybnikowi bardzo wysoko poprzeczkę. Chcieliśmy wygrać i szkoda, że tak się nie stało. Dużym sukcesem było miejsce w pierwszej czwórce. Finał to dla nas jeszcze większe osiągnięcie. W każdych zawodach robiliśmy wszystko, co było w naszej mocy - skomentował Marcin Kościelski.

Zobacz takżeFinał DMPJ: Najlepszych juniorów ma Francepol Falubaz. Ogromny pech Motoru! (relacja)

Młody zawodnik zrobił w tym sezonie spory postęp. Startował regularnie i bardzo mu ten fakt pomógł. - To był pierwszy sezon, w którym startowałem regularnie. Mówię o rozgrywkach ligowych i zawodach młodzieżowych. Widać, że to zaprocentowało. Ostatnie mecze w moim wykonaniu wyglądały już nieźle. Myślę, że moja jazda mogła się podobać. Szkoda tylko, że tak późno dostałem szansę - dodał.

ZOBACZ WIDEO: Pedersen lepszy od Lindbaecka. Trener twierdzi, że liczby nie kłamią

Przed ostrowianami dwumecz barażowy z truly.work Stalą Gorzów. Dla kibiców beniaminka to fajna sprawa. - Dla nas również. Jeździmy dla kibiców, ale przed nami dwa kolejne mecze. Przedłużyliśmy sobie sezon. Wystarczy spojrzeć na drużyny, które zakończyły jazdę już w sierpniu. My walczymy dalej i będziemy startować aż do października. Powalczymy do samego końca i nie będziemy odpuszczać. Nie patrzymy na to, że zmierzymy się z Gorzowem. Stać nas na jeszcze więcej - stwierdził 21-letni żużlowiec.

Kościelski za rok będzie już seniorem. Wszystko wskazuje na to, że poszuka sobie klubu w 2. Lidze Żużlowej. - W tym roku zrobiłem krok w tył, aby jeździć systematycznie. Mam takie samo założenie na przyszły sezon. Liczę, że gdzieś znajdzie się dla mnie miejsce. Chcę jeździć i dalej się rozwijać. Dostałem szansę w Ostrovii. Uważam, że ją wykorzystałem - ocenił.

Zobacz takżeŻużel. Mikkel Bech - wierny kapitan Zdunek Wybrzeża. Może zostać w Gdańsku na lata i dołączyć do klubowych legend

Dobry występ na tle podopiecznych Stanisława Chomskiego mógłby przybliżyć juniora Ostrovii do znalezienia nowego klubu. - Zrobię wszystko, aby pokazać się z jak najlepszej strony. Nawet jak przyjadę ostatni, to powalczę o punkty do ostatnich metrów. Będę jechał z zębem. Można przywieźć zero z uśmiechem na twarzy, po walce przez cztery okrążenia. Mogę zapewnić, że dam z siebie wszystko - zakończył Kościelski.

Komentarze (5)
avatar
karol3414
30.09.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Z jednej strony chciałbym żeby został w Ostrovii, ale trzeba być realistą, mógłby trafić tylko pod 8(16) jeśliby wprowadzili ten przepis w I lidze ale nie jestem pewien czy by chciał tego. 
avatar
sks
29.09.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
porażka w PO boli do teraz 
avatar
hmm
29.09.2019
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Szkoda Marcina , cały wiek juniora stracony . NIESTETY . Pozytywny chłopak, jak ma na czym jechać to widać ,że potrafi walczyć. Powodzenia Marcin w dalszej karierze 
avatar
-Stan-
29.09.2019
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Faworytem o którym wielokrotnie pisałem, to był Klub rybnicki i on awansował do Ekstraligi. Faworyt może być tylko jeden. 
avatar
Kuba Kubuś
29.09.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Lublin i Ostrów - dwie niespodzianki in plus w tym sezonie na polskich torach