Firma One Sport po raz drugi zorganizowała od A do Z żużlowe ściganie w ramach TAURON SEC na legendarnym, odnowionym Stadionie Śląskim. Przed rokiem ogólne podniecenie powrotem wielkiego żużla do Chorzowa było duże, zainteresowanie również (31 tysięcy widzów), choć pozostał niedosyt z uwagi na brak większych emocji na torze. Brakowało bowiem spektakularnego ścigania. Teraz miało być inaczej i zaplanowano modyfikacje w budowie owalu.
CZYTAJ WIĘCEJ: Per Jonsson: Żużel ma potencjał, żeby wchodzić na wielkie areny
Zmiany dotyczyły zarówno geometrii, jak i nawierzchni. Jak przekonywał na naszych łamach Jacek Gajewski, podniesiono łuki, poszerzono tor na prostych, zmieniono geometrię drugiego wirażu, a także dosypano trochę więcej glinki. Wszystko po to, aby stworzyć lepsze widowisko. Należy pamiętać, że o takie na torach tymczasowych, mierzących grubo ponad 300 metrów (ten chorzowski mierzył około 370), zawsze jest trudniej.
Niestety, mimo szczerych chęci i ciężkiej pracy, poprawy nie było. Runda zasadnicza pozbawiła nas emocji, a zwycięstwa notowali głównie ci, którzy ruszali z torów wewnętrznych (poniżej tabela). Mijanki były bardzo sporadyczne. Rządziła "kreda" i rozważna jazda. Prowadzący błędów nie popełniali, a doszło do tego, że mający dwa zera z pól bliżej bandy Jurica Pavlic, gdy tylko założył czerwony czepek na kask, od razu zgarnął trzy punkty.
ZOBACZ WIDEO: Stal jest już po słowie z Kasprzakiem. Ucieczki z Gorzowa raczej nie będzie
Zwycięstwa biegowe z pól startowych:
A | B | C | D |
---|---|---|---|
10 | 9 | 3 | 0 |
Dopiero w trzynastym wyścigu zawodów zwycięstwo odniósł zawodnik jadący z innego pola niż A czy B. Był to znakomicie dysponowany od samego początku Paweł Przedpełski. Torunianin był bardzo szybki i na starcie i na dystansie. Jeździł tak, jak za czasów juniorskich, gdy podbijał polskie tory. Po czterech biegach był już pewien awansu przynajmniej do barażu. Ostatecznie znalazł się od razu w finale po tym, jak z 13 punktami wygrał fazę zasadniczą.
Do decydującego wyścigu awansował również szybki Mikkel Michelsen. Duńczyk do końca więc walczył o złoty medal z Grigorijem Łagutą. Rosjanin został przywitany w Chorzowie dużą porcją gwizdów, zresztą tak samo było przy jego każdym wyjeździe na tor i po każdym zwycięstwie. Nie sposób się temu dziwić, w końcu sporą część fanów na stadionie stanowili ci z Rybnika, a jak wiadomo, tam Łaguta nie jest już od pewnego czasu zbyt mile widziany.
Łaguta musiał walczyć o udział w finale w barażu, bo w rundzie zasadniczej był trzeci z punktem straty do Michelsena. W biegu ostatniej szansy znaleźli się też walczący o brązowy medal Kacper Woryna i Leon Madsen oraz drugi przed rokiem w Chorzowie Antonio Lindbaeck, który znów komfortowo czuł się na Stadionie Śląskim.
Wyścig dostarczył emocji, bo Łaguta przegrał start i został z tyłu. Po ostrej szarży poradził sobie z Lindbaeckiem, ale Woryny nie dogonił i blisko 30 tysięcy kibiców w "Kotle Czarownic" oszalało ze szczęścia, bo nie tylko Łaguta odpadł, ale też Polak przedłużył swoje szanse na końcowe podium tegorocznego czempionatu Starego Kontynentu.
CZYTAJ WIĘCEJ: Mecz barażowy o PGE Ekstraligę odwołany. Przeszkodziła pogoda
To oznaczało, że Rosjanin musiał czekać na rozstrzygnięcia w finale. Michelsenowi tylko wygrana pozwalała zrównać się punktami z kolegą ze Speed Car Motoru Lublin. Tak też się stało i było jasne, że będziemy świadkami wyścigu o złoto z udziałem tej dwójki. W finale drugi na metę wpadł Madsen, trzeci Przedpełski, a czwarty Woryna. A co oznaczała taka kolejność? Bieg dodatkowy o medal brązowy między Madsenem a Woryną. Czegoś takiego w historii SEC (obecna formuła od 2013 roku) jeszcze więc nie było.
W batalii o brąz Woryna wylosował pierwsze pole i z tego skorzystał, bo wygrał start, od razu broniąc się przed atakującym go Madsenem. Niestety. Na końcu trzeciego okrążenia jego motocykl osłabł, a po chwili odmówił posłuszeństwa i to Duńczyk wywalczył medal. Emocji dostarczył też najważniejszy bieg mistrzostw. Łaguta prowadził po starcie, lecz popełnił błąd na drugim wirażu, Michelsen wyprzedził go i pomknął do mety po życiowy sukces. Stadion Śląski wyraźnie był zadowolony z takiego obrotu spraw.
Polacy kończą IME bez medalu, choć Woryna i Bartosz Smektała zapewnili sobie udział w przyszłorocznym cyklu. Niedosyt pozostał jednak spory nie tylko z uwagi na to, że zawody okazały się nudne, ale głównie dlatego, że rybniczanin medal miał na wyciągnięcie ręki.
Wyniki:
1. Mikkel Michelsen (Dania) - 15 (1,3,3,2,3,3)
2. Leon Madsen (Dania) - 13 (3,2,3,0,3,2)
3. Paweł Przedpełski (Polska) - 14 (3,3,2,3,2,1)
4. Kacper Woryna (Polska) - 10 (1,3,2,2,2,0)
5. Grigorij Łaguta (Rosja) - 11 (0,3,3,3,2)
6. Antonio Lindbaeck (Szwecja) - 9 (3,2,2,1,1)
7. Anders Thomsen (Dania) - 8 (1,1,2,3,1)
8. Michael Jepsen Jensen (Dania) - 8 (2,1,1,2,2)
9. Bartosz Smektała (Polska) - 7 (2,1,0,1,3)
10. Jarosław Hampel (Polska) - 6 (3,1,0,2,0)
11. Robert Lambert (Wielka Brytania) - 6 (1,2,0,0,3)
12. Maksym Drabik (Polska) - 6 (0,2,1,3,d)
13. Vaclav Milik (Czechy) - 5 (2,0,1,1,1)
14. Jurica Pavlic (Chorwacja) - 4 (0,0,3,1,0)
15. Kai Huckenbeck (Niemcy) - 2 (2,0,0,w,0)
16. David Bellego (Francja) - 2 (0,0,1,0,1)
17. Robert Chmiel (Polska) - ns
18. Igor Kopeć-Sobczyński (Polska) - ns
Bieg po biegu:
1. (65,75) Hampel, Smektała, Lambert, Drabik
2. (63,66) Madsen, Huckenbeck, Michelsen, Pavlic
3. (64,00) Lindbaeck, Milik, Thomsen, Bellego
4. (63,81) Przedpełski, Jepsen Jensen, Woryna, Łaguta
5. (63,44) Łaguta, Madsen, Hampel, Bellego
6. (63,75) Przedpełski, Lambert, Thomsen, Pavlic
7. (63,66) Woryna, Lindbaeck, Smektała, Huckenbeck
8. (63,32) Michelsen, Drabik, Jepsen Jensen, Milik
9. (64,15) Pavlic, Lindbaeck, Jepsen Jensen, Hampel
10. (63,09) Madsen, Woryna, Milik, Lambert
11. (63,65) Michelsen, Przedpełski, Bellego, Smektała
12. (63,19) Łaguta, Thomsen, Drabik, Huckenbeck
13. (64,13) Przedpełski, Hampel, Milik, Huckenbeck (w/su)
14. (62,97) Łaguta, Michelsen, Lindbaeck, Lambert
15. (63,47) Thomsen, Jepsen Jensen, Smektała, Madsen
16. (63,37) Drabik, Woryna, Pavlic, Bellego
17. (64,03) Michelsen, Woryna, Thomsen, Hampel
18. (64,38) Lambert, Jepsen Jensen, Bellego, Huckenbeck
19. (64,19) Smektała, Łaguta, Milik, Pavlic
20. (63,90) Madsen, Przedpełski, Lindbaeck, Drabik (d/4)
Baraż:
(63,65) Madsen, Woryna, Łaguta, Lindbaeck (d/4)
Finał:
(64,00) Michelsen, Madsen, Przedpełski, Woryna
Bieg dodatkowy o brązowy medal:
(64,35) Madsen, Woryna (d/1)
Bieg dodatkowy o złoty medal:
(63,58) Michelsen, Łaguta
Sędzia: Krister Gardell (Szwecja).
Frekwencja: 28 523 widzów.
NCD: 62,97 s. - uzyskał Grigorij Łaguta w biegu 14.