Żużel. PGE Ekstraliga. Miał być spadek, a nie ma nawet barażów. Prezes Kępa musi zadbać o drugą linię (noty)

WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Fredrik Lindgren w walce z zawodnikami Motoru
WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Fredrik Lindgren w walce z zawodnikami Motoru

Przed sezonem skazywany na spadek, tymczasem sporo zamieszał w tabeli PGE Ekstraligi. Speed Car Motor Lublin, bo o nim mowa, zaskoczył w tym roku i już przygotowuje się do następnego w najlepszej żużlowej lidze świata.

[tag=7034]

Mikkel Michelsen[/tag] 5. Po dwóch latach spędzonych na zapleczu PGE Ekstraligi Duńczyk powrócił do najlepszej żużlowej ligi świata, aby być jednym z liderów lubelskiej drużyny. Plan założony przed sezonem wypełnił w stu procentach. W każdym meczu stanowił silny punkt zespołu oraz w przekroju całego roku najpewniejszy punkt lubelskiej drużyny. Ponadto od razu został bardzo miło przywitany przez kibiców i stał się ich ulubieńcem. Wynik oraz atmosfera sprawiły, że Michelsen jako jeden z pierwszych postanowił przedłużyć kontrakt na przyszły sezon w Motorze Lublin.

Grigorij Łaguta 4. Dołączył do zespołu dopiero podczas szóstej kolejki w spotkaniu przeciwko Get Well Toruń. Po dopingowej wpadce Rosjanin był głodny jazdy oraz wygrywania. Z torunianami zdobył 15 punktów, następnie we Wrocławiu aż 17, aby później zanotować mały regres. Nie zmienia to faktu, że gdyby nie pozyskanie przez prezesa Jakuba Kępę 35-latka, to Motor nie utrzymałby się w lidze. Podobnie jak Michelsen, Łaguta zadeklarował pozostanie w lubelskim klubie.

Zobacz także: Żużel. Co będzie, jeśli Ostrovia wygra baraż? Złe wieści dla Stali. W Ostrowie rosną szanse na PGE Ekstraligę

Paweł Miesiąc 4. Największa bomba, bohater tego sezonu. Wychowanek rzeszowskiej Stali przed sezonem był bardziej skazywany na "wożenie zer" niż sam Motor na spadek w PGE Ekstralidze. Spotkanie z GKM-em sprawiło to, że "Łełek" cały sezon jechał jak lider. W pierwszym meczu zdobył 10 punktów łącznie z bonusem, co dało mu wiarę w siebie i walkę o najwyższe lokaty w PGE Ekstralidze. Miesiąc, podobnie jak wyżej wspomniana dwójka, pozostaje w Motorze na już czwarty sezon z rzędu.

ZOBACZ WIDEO: Pedersen lepszy od Lindbaecka. Trener twierdzi, że liczby nie kłamią

Wiktor Lampart 4. Młodszy z braci Lampartów ma za sobą bardzo dobry, debiutancki sezon w PGE Ekstralidze. Wszyscy już zdążyli dostrzec talent 18-latka w poprzednim roku, a sezon w najlepszej lidze świata był tego przykładem. Ani razu nie ukończył spotkania z zerem na koncie, a w prawdopodobnie najważniejszym meczu w sezonie na własnym torze z truly.work Stalą Gorzów, wywalczył 10 punktów i bonus. Ma szansę i potencjał, aby w 2020 roku zostać najlepszym juniorem ligi.

Wiktor Trofimow 3. Drugi z juniorów lubelskiego Motoru również ma za sobą dobry sezon. W połowie roku dopadły go problemy sprzętowe, o których mówił otwarcie i nie potrafił sobie z nimi poradzić. Jednak te problemy odeszły, a Trofimow razem z Lampartem stanowili silny punkt drużyny. 20-latek wywalczył 57 punktów, co jest dobrym wynikiem jak na młodzieżowca. 2020 rok będzie dla niego ostatnim wśród juniorów i razem z Lampartem może stworzyć najsilniejszą parę ligi.

Robert Lambert 2. Po dwóch latach spędzonych w niższych ligach Brytyjczyk rozbudził nadzieje wśród lubelskich kibiców. Rzeczywistość jednak sprowadziła na ziemię 21-latka, który nie poradził sobie z presją oraz wyzwaniem, jakim jest PGE Ekstraliga. Po części musimy jednak stanąć w jego obronie, ponieważ startował on z numerem ósmym. Lambert w każdym spotkaniu nie wiedział, w którym biegu wyjedzie lub czy w ogóle wyjedzie. Wszystko wskazuje na to, że po trzech latach Brytyjczyk opuści Speed Car Motor Lublin.

Zobacz także: Żużel. Krzysztof Cegielski ocenia sezon Fogo Unii Leszno. Ekspert zdradza tajemnicę sukcesu mistrzów

Andreas Jonsson 2+. Trudna sytuacja do ocenienia sezonu 39-letniego Szweda. Jonsson w meczu z GKM-em Grudziądz już w pierwszym starcie uczestniczył w bardzo groźnym wypadku. W konsekwencji doznał urazów kręgosłupa oraz ręki. Te obrażenia wykluczyły go z jazdy na prawie 3 miesiące. Szwed wrócił dopiero w dziewiątej kolejce. Jak się okazało po ostatniej serii, to był ostatni sezon Andreasa Jonssona w jakże przebogatej karierze.

Dawid Lampart 2. Największe rozczarowanie w drużynie Motoru w tym sezonie. Oprócz bardzo dobrego spotkania inaugurującego z GKM-em oraz meczu z Get Well w Toruniu zawodził. Od połowy sezonu zaczął być "kewlarem" w drużynie prowadzonej przez Jacka Ziółkowskiego lub dostawał jeden bieg szansy. Liczby mówią same za siebie.

ZawodnikŚrednia notMeczeBiegiPunktyBonusyŚrednia biegowa
Mikkel Michelsen 4,36 14 75 139 12 2,013
Grigorij Łaguta 4,33 9 48 98 6 2,167
Paweł Miesiąc 3,86 14 68 105 7 1,647
Wiktor Lampart 3,68 14 57 78 10 1,544
Wiktor Trofimow 3,04 14 44 44 13 1,296
Robert Lambert 2,67 12 44 47 7 1,227
Andreas Jonsson 2,65 13 40 42 5 1,175
Dawid Lampart 2,62 14 46 50 7 1,239

SKALA OCEN
6 - fenomenalnie
5 - bardzo dobrze
4 - dobrze
3 - przeciętnie
2 - słabo
1 - kompromitacja

Źródło artykułu: