Noty dla zawodników truly.work Stali Gorzów:
Szymon Woźniak 5+. Niemal bezbłędny. Do kompletu zabrakło mu jednego punktu, który wyrwał mu Nicolai Klindt. Wykonał jednak kawał dobrej roboty. Prawdziwy lider.
Peter Kildemand 2. Wyszedł mu zaledwie jeden bieg. To kiepski wynik, biorąc pod uwagę fakt rywalizacji z pierwszoligowcem. Duńczyk przez cały sezon nie zachwycał, a pierwszy mecz barażowy tylko potwierdził jego słabość.
Krzysztof Kasprzak 5. Środek zawodów nie potoczył się po jego myśli, jednak wrócił do gry w końcówce meczu. Podczas wywiadu przyznał, że ma problem z dopasowaniem sprzętu. Trudno jednak przyczepić się do tak solidnego występu.
ZOBACZ WIDEO: Baron: KSM? W piłce jest Barcelona. Żużel też jej potrzebuje
Anders Thomsen 5. Dobry mecz w wykonaniu Duńczyka. Przegrał tylko z Klindtem i Walaskiem. Stworzył bardzo mocną parę z Kasprzakiem. Z pewnością życzyłby sobie więcej takich spotkań.
Czytaj także: Stal Gorzów zalega pieniądze Kasprzakowi
Bartosz Zmarzlik 6. Mistrz świata 2019 był bezkonkurencyjny. Zmarzlik wyglądał tak, jakby jechał w zupełnie innej lidze niż rywale. Goście nie mieli z nim najmniejszych szans. Gorzowianin potwierdził tylko swoją kosmiczną dyspozycję.
Mateusz Bartkowiak 3. Zrobił swoje. Pokonał młodzieżowców z Ostrowa i zdobył cenne punkty dla swojej ekipy. Nie udało mu się jednak wygrać pojedynku z żadnym z seniorów Ostrovii.
Rafał Karczmarz 2+. Karczmarz także zapisał na swoim rozkładzie jedynie ostrowskich juniorów. O ile w przypadku Bartkowiaka to satysfakcjonujący rezultat, o tyle bardziej doświadczonego z gorzowskich młodzieżowców stać na dużo więcej, co udowodnił wielokrotnie w poprzednich sezonach.
Frederik Jakobsen 2. W jednym z biegów zastąpił słabo spisującego się Petera Kildemanda. Nie błysnął jednak formą. Zdobył punkt, ale pokonał tylko juniora Ostrovii, Kamila Nowackiego. To absolutne minimum przyzwoitości.
Noty dla zawodników Arged Malesa TŻ Ostrovii:
Nicolai Klindt 4+. Jeden z dwóch liderów zespołu gości. Duńczyk imponował walecznością i szybkością. Pokonanie Szymona Woźniaka czy Krzysztofa Kasprzaka na gorzowskim obiekcie to niełatwa sztuka. Dzięki niemu rywalizacja w Gorzowie nie była jednostronnym widowiskiem. Szkoda defektu w piętnastym biegu.
Aleksandr Łoktajew 1+. Dwa biegi, jeden punkt. Ukrainiec pokonał tylko Petera Kildemanda, który później został wykluczony za przekroczenie dwoma kołami białej linii. Łoktajew spisywał się słabo i z pewnością o pierwszym meczu barażowym będzie chciał szybko zapomnieć.
Czytaj także: Ostrowianie potrzebują cudu
Tomasz Gapiński 2+. Miewał przebłyski, takie jak bieg szósty, kiedy to jechał dosyć blisko Bartosza Zmarzlika. W pierwszym wyścigu spaliło mu się sprzęgło. Gdyby nie defekt, być może zapisałby na swoim koncie nieco więcej punktów. Tak czy inaczej, nie imponował.
Sam Masters 1+. Równie bezbarwny jak Łoktajew. Zaliczył bolesne zderzenie z ekstraligowymi realiami. W jednym z wyścigów doprowadził do upadku Gapińskiego, za co został wykluczony. Można go jednak wytłumaczyć trudnym stanem toru w Gorzowie.
Grzegorz Walasek 4+. Drugi z zawodników Ostrovii, który podjął rękawicę i zagwarantował fanom widowisko. Rewelacyjny był w jego wykonaniu szczególnie wyścig dziesiąty, kiedy to w pięknym stylu pokonał parę Kasprzak - Thomsen. Gdyby nie ambitna jazda Walaska oraz Klindta, drużyna gości zupełnie nie nawiązałaby walki.
Kamil Nowacki 1. W pierwszym biegu zanotował defekt. Później było niewiele lepiej. Na jego szczęście, mecz w Gorzowie już się zakończył.
Marcin Kościelski 1. Słabe spotkanie w wykonaniu młodzieżowca ostrowskiej ekipy. W jednym z biegów postraszył Andersa Thomsena, niemal taranując Duńczyka. Ostatecznie zdobył jednak tylko jeden punkt na Nowackim.
Sebastian Szostak 1. Dostał dwie szanse i dojechał daleko za rywalami. Z pewnością zdobył cenne doświadczenie, ale to tyle.