Żużel. Oliver Berntzon: Intensywnie myślałem o zostaniu w Gnieźnie. Może dołączyć silne nazwisko (wywiad)

WP SportoweFakty / Sebastian Maciejko / Na zdjęciu: Oliver Berntzon
WP SportoweFakty / Sebastian Maciejko / Na zdjęciu: Oliver Berntzon

Niewiele brakowało, a Oliver Berntzon opuściłby Car Gwarant Start Gniezno. - Nim podjąłem ostateczną decyzję, myślałem o tym długo i intensywnie - mówi nam szwedzki żużlowiec, zdradzając, że do kadry Startu może dołączyć silne nazwisko.

[b]

Mateusz Domański, WP SportoweFakty: Na wstępie chciałbym pana zapytać, co u pana słychać po zakończeniu sezonu w Polsce?
Oliver Berntzon, zawodnik Car Gwarant Startu Gniezno: [/b]

Niewiele. Potrenowałem i może przeprowadzę jeszcze trochę testów, zanim wszystko rozmontujemy i zaczniemy przygotowywać się do nowego sezonu.

Jak pan oceni swoje tegoroczne wyniki? Czy zrealizował pan założone cele?

Było całkiem dobrze. Oczywiście chciałby osiągać lepsze wyniki na domowym owalu w Gnieźnie. Poza tym było w porządku. Nie udało mi się w stu procentach osiągnąć założonych celów. Jestem człowiekiem, który mierzy wysoko. Nie udało się do końca zrealizować tego, co chciałem, ale było blisko.

W środę dowiedzieliśmy się, że zostaje pan w Car Gwarant Starcie Gniezno na przyszły sezon. Dlaczego podjął pan taką decyzję?

Wpłynęło na nią kilka różnych powodów. Podoba mi się ten klub, lubię ludzi, którzy go tworzą. Do tej pory walczyłem z gnieźnieńskim torem. Widzę w tym wyzwanie, aby spróbować go opanować do końca i stać się lepszym zawodnikiem.

ZOBACZ WIDEO Emil Sajfutdinow: Nie spełniłem swoich marzeń. Zazdroszczę tytułu Zmarzlikowi

Słyszałem, że miał pan oferty z innych klubów i niewiele brakowało, a opuściłby pan Start Gniezno. To prawda?

Tak, to prawda. Nim podjąłem decyzję, myślałem o tym długo i intensywnie. Ostatecznie postanowiłem jednak zostać w Gnieźnie.

Jurica Pavlic, Frederik Jakobsen, Adrian Gała i Oskar Fajfer także postanowili zostać w Gnieźnie. Wygląda na to, że będziecie mieli mocny zespół.

Oczywiście, wygląda to dobrze. Jeżeli jestem dobrze poinformowany, wkrótce do tego grona może dołączyć kolejne silne nazwisko. Mam nadzieję, będziemy dobrze współpracować i dotrzemy do finału. Wierzę, że nie rozczarujemy tak jak w tym roku.

W przyszłym sezonie będziecie mieć nowych rywali z Torunia i Bydgoszczy. Czy zna pan tamtejsze tory? Widział pan już nowy skład Apatora?

Znam te owale. Niezbyt dobrze, ale byłem tam dwa razy. Są to świetne tory do ścigania, więc naprawdę nie mogę się doczekać, by tam wrócić. Skład widziałem. I co z tego?

Co pan o nim sądzi?

Wygląda on dobrze, ale to tylko kolejny zespół, który będziemy musieli spróbować pokonać. Tyle.

Co pan może powiedzieć o dotychczasowej współpracy ze Startem Gniezno?

Układa się dobrze. Mamy pozytywne relacje. Na przełomie października i listopada 2016 roku odwiedziłem klub i poprosiłem, by działacze dali mi szansę na jazdę w lidze polskiej. Wówczas przystali na moją prośbę. To jeden z głównych powodów, który sprawił, że zdecydowałem się na spędzenie w Gnieźnie czwartego sezonu z rzędu.

Gdzie zamierza pan startować w przyszłym roku?

Chcę się skupić na Dackarnie, Starcie i kwalifikacjach do Grand Prix i SEC.

Czy w przyszłym sezonie nadal będzie pan współpracować z Łukaszem Związko? Czy może zamierza pan poczynić jakieś zmiany?

Tak, będziemy współpracować nadal. Tak długo, aż nie wydarzy się nic nieprzewidzianego. Na początku nie będę dokonywał żadnych zmian, ale będzie to uzależnione od liczby zawodów, w jakich będę brał udział. Może się okazać, że konieczne będzie zatrudnienie dodatkowego mechanika.

Jakie są pańskie plany na przerwę zimową?

W przyszłym tygodniu jadę do Kalifornii. Moja siostra mieszka w Los Angeles, gdzie w weekend weźmie ślub. Ponadto pod koniec października planuję przeprowadzkę do domu. Oprócz tego nie mam poważniejszych planów, poza tym, że zamierzam ciężko trenować, zdrowo się odżywiać, spędzać czas z rodziną i dobrze wykorzystywać wolny czas.

Czytaj także: Sukces Car Gwarant Startu Gniezno. Zatrzymał Olivera Berntzona na kolejny sezon

Źródło artykułu: