Żużel. Ostrovia - Stal. Spróbują zatrzymać gorzowskich liderów (taktyka)

WP SportoweFakty / Anna Kłopocka / Na zdjęciu: Grzegorz Walasek w kasku czerwownym
WP SportoweFakty / Anna Kłopocka / Na zdjęciu: Grzegorz Walasek w kasku czerwownym

Niezwykle trudne zadanie czeka ostrowskich zawodników. W meczu z truly.work Stalą Gorzów spróbują utrzymać status niepokonanych na własnym torze. Aby tego dokonać, będą musieli postarać się o zatrzymanie liderów gości.

Arged Malesa TŻ Ostrovia: 9. Nicolai Klindt, 10. Aleksandr Łoktajew, 11. Tomasz Gapiński, 12. Sam Masters, 13. Grzegorz Walasek, 14. Sebastian Szostak, 15. Marcin Kościelski

truly.work Stal Gorzów: 1. Szymon Woźniak, 2. Peter Kildemand, 3. Krzysztof Kasprzak, 4. Anders Thomsen, 5. Bartosz Zmarzlik, 6. Rafał Karczmarz, 7. Mateusz Bartkowiak

***

Historia pokazała już, że możliwe jest odrobienie 28-punktowej straty z pierwszego meczu. W tym przypadku trudno jednak wierzyć w to, że klub z niższej ligi będzie w stanie tego dokonać. Zresztą celem Ostrovii na to spotkanie jest utrzymanie statusu niepokonanych na własnym obiekcie, a do tego potrzeba tylko i aż 46 punktów.

Czytaj także: Marek Cieślak przekazał brązowy medal Drużynowych Mistrzostw Polski 2019 na cele charytatywne

Mecz w Gorzowie pokazał, że niezwykle trudno będzie zatrzymać gorzowskich liderów, czyli Bartosza Zmarzlika i Szymona Woźniaka. Obaj czują się jak ryby w wodzie na ostrowskim torze, co udowodnili 1 września podczas Turnieju o Łańcuch Herbowy. Wysoką dyspozycję zademonstrował ostatnio Krzysztof Kasprzak, zwyciężając w Złotym Kasku.

Arged Malesa TŻ Ostrovia nie wystąpi w roli faworyta. Wiceprezes Waldemar Górski w jednym z wywiadów podkreślił jednak, że biało-czerwonym jedzie się lepiej, kiedy nikt na nich nie stawia. Nicolai Klindt i Grzegorz Walasek z pewnością postarają się o powtórzenie wyniku z pierwszego meczu, ponadto Tomasz Gapiński i Sam Masters to zawodnicy, którzy na własnym torze są w stanie dokonać dużych rzeczy. Bartosza Zmarzlika być może nie zatrzymają, ale pozostali zawodnicy truly.work Stali są w ich zasięgu.

ZOBACZ WIDEO Mistrz świata zdradził, ile wydaje na sprzęt. Suma przyprawia o zawrót głowy

Gdyby jednak Ostrovia wyszła na prowadzenie, trener Stanisław Chomski może prostym ruchem odrobić straty - stosując rezerwę taktyczną w postaci Bartosza Zmarzlika. Tytuł mistrza świata dodał mu dodatkowych skrzydeł, w Gorzowie był nie do złapania i wiele wskazuje na to, że w rewanżu będzie tak samo.

Czytaj także: Krzysztof Kasprzak: Muszę wrócić do Grand Prix jak najprędzej

Ciekawie zapowiada się pojedynek juniorów. Dla Marcina Kościelskiego to ostatni występ w gronie młodzieżowców. Debiut przed własną publicznością zaliczy natomiast o pięć lat młodszy Sebastian Szostak - ostrowianie czekają na to od 23 sierpnia 2015 roku, kiedy Norbert Krakowiak wystąpił w meczu ze Startem Gniezno. Ich rywalami będą Rafał Karczmarz i Mateusz Bartkowiak. Nie można wykluczyć, że któryś z tej czwórki nie otrzyma swojej szansy za słabiej spisującego się seniora, zwłaszcza pod nr 2/10.

Ostrowian czeka niezwykle trudne, ale nie niemożliwe zadanie. Ich rywale z kolei potrzebują zaledwie 31 punktów do zapewnienia sobie utrzymania. Na tym zapewne nie poprzestaną. "Jesteś tak dobry, jak twój ostatni mecz" - powiedział kiedyś legendarny trener Liverpoolu Bill Shankly. Dla całej szesnastki zawodników będzie to szansa na udowodnienie swojej wartości.

Komentarze (1)
avatar
Poznaniak z Gorzowa
12.10.2019
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Gdyby nie to, że nadchodzi żużlowa zima, ten mecz chyba odpuściłbym sobie, tak bardzo jest on bez znaczenia. Ale perspektywa pół roku bez żużla sprawia, że jednak obejrzę, jako pożegnanie z tym Czytaj całość