Żużel. Gruchalski do Orła jednak nie trafi. Ma dwie oferty z PGE Ekstraligi i kilka z Nice 1.LŻ

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Michał Gruchalski (pierwszy z lewej)
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Michał Gruchalski (pierwszy z lewej)

Michał Gruchalski skończył wiek juniora i choć ma dwie oferty z PGE Ekstraligi, to przenosi się do Nice 1.LŻ. Do końca tygodnia powinno się wyjaśnić, w jakim klubie będzie jeździł. Na pewno nie będzie to Orzeł Łódź.

Michał Gruchalski minionego sezonu nie zaliczy do udanych. Młodzieżowiec forBET Włókniarza Częstochowa miał kilka wyskoków, ale ogólnie rzecz ujmując, niezbyt dobrze to wyglądało. Nic dziwnego, że zawodnik doszedł do wniosku, że po skończeniu wieku juniora musi wziąć rozwód z najlepszą żużlową ligą świata. Ma co prawda dwie oferty z PGE Ekstraligi, ale nie bierze ich pod uwagę. Uparł się, żeby zrobić krok do tyłu i sezon lub dwa spędzić w Nice 1.LŻ. Po co? Po to, żeby się odbudować i wrócić do Ekstraligi jako lepszy zawodnik.

Pierwotnie wydawało się, że Gruchalski wyląduje w Orle Łódź, gdzie pracuje dobrze mu znany trener Lech Kędziora. Jednak strony nie doszły do porozumienia i Orzeł jest już tematem zamkniętym. Trochę szkoda, bo Kędziora jest z pewnością jedną z tych osób, które mogły Gruchalskiemu pomóc w realizacji jego celów. Trener mógłby wykorzystać doświadczenia z rocznej współpracy z zawodnikiem w Częstochowie ( rok 2017).

Czytaj także: Cztery opcje Sparty. Który z tych panów da się wsadzić na minę?

Co dalej? Nie jest wykluczone, że zawodnik weźmie kurs na Tarnów. Unia z seniorów ma Petera Ljunga i Daniela Kaczmarka i wciąż szuka żużlowców, którzy mogliby uzupełnić skład. Gruchalski ma wszystko, żeby sobie w Tarnowie poradzić. Minusem tego ruchu wydaje się to, że od pewnego czasu normą w Unii stały się poślizgi w wypłatach. To utrudnia inwestowanie w sprzęt. Drugi kłopot jest taki, że dopóki w Tarnowie nie uporządkują sprawy stadionu, Unia nie będzie zainteresowana awansem do PGE Ekstraligi. Takie coś zawsze napędza rozwój i buduje pozytywny klimat. Tego w 2020 roku może w Tarnowie zabraknąć.

Do końca tygodnia będzie najpewniej wiadomo, co zdecydował Gruchalski. Poza Unią ma jeszcze kilka innych opcji, więc ma o czym myśleć.

Czytaj także: Falubaz jeszcze może nas zaskoczyć. Pytanie, jak zareagują kibice?

ZOBACZ WIDEO Tatę Zmarzlika zżerał ogromny stres. Z nerwów nie potrafił nalać wody do bidonu

Źródło artykułu: