[tag=46223]
Przemysław Termiński[/tag] po przegranych wyborach do sejmu opublikował na Facebooku wpis stawiający pod znakiem zapytania jego dalszą działalność w Apatorze Toruń. Krótko po tym Adam Krużyński wyjaśnił, że biznesmen na pewno zostanie w toruńskim klubie na sezon 2020, w którym Apator będzie chciał wywalczyć awans do PGE Ekstraligi.
Jeszcze przed tym, jak Przemysław Termiński nie uzyskał mandatu posła (kilka tygodni wstecz), skontaktował się z nim pewien biznesmen z Zielonej Góry. Temat: zakup udziałów w Apatorze.
Personalia biznesmena z lubuskiego owiane są tajemnicą handlową. Nie udało nam się dowiedzieć, o kogo chodzi. "Gazeta Pomorska" twierdzi jednak, że to osoba związana biznesowo ze Stelmet Falubazem Zielona Góra.
ZOBACZ WIDEO Grzegorz Zengota zszokował kibiców. "Lekarz w Polsce widząc moją nogę zbladł"
"Nieoficjalnie wiemy, że po spadku zainteresowany zakupem klubu był biznesmen z Zielonej Góry, który zresztą jest sponsorem Falubazu, w tej sprawie odbyły się nawet rozmowy z władzami miasta" - przekazał Joachim Przybył z "Gazety Pomorskiej".
Tu wyjaśnijmy: biznesmen z Zielonej Góry faktycznie rozmawiał z władzami Torunia, ale tylko dlatego, by dotrzeć do Przemysława Termińskiego. To w jego prywatnych rękach, a nie miasta, jest przecież Apator.
Wracając do meritum: przedsiębiorca z Zielonej Góry odbił się od ściany. Usłyszał, że Przemysław Termiński nie jest zainteresowany sprzedażą udziałów w Apatorze, że obecny właściciel chce wprowadzić klub do PGE Ekstraligi. To główne cele na najbliższe miesiące.
A co dalej? Trudno wyrokować. Niewykluczone, że temat sprzedaży Apatora wróci, ale na teraz nie ma takiego tematu.
Zobacz też:
Żużel. Przed otwarciem okna. Apator Toruń pojedzie o awans. Uchronieni Holderowie i poszukiwany rezerwowy
Wybory 2019. Żużel będzie mieć swoich reprezentantów. Termiński nie uzyskał mandatu posła i może porzucić Apatora