Żużel. Transfery. To działo się wczoraj. Początek okienka bez emocji. W Lublinie wszystko jasne

WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Grigorij Łaguta
WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Grigorij Łaguta

1 listopada w Polsce ruszyło okienko transferowe. Obyło się jednak bez spektakularnych wiadomości. Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami cały skład zaprezentował Speed Car Motor Lublin.

Na otwarcie okienka transferowego raczej mało kto czekał z wypiekami na twarzy. Zawodnicy nie zmieniają klubów tak często jak jeszcze kilka sezonów temu, na co wpływ ma co najmniej kilka czynników - m.in. coraz lepsza organizacja (więcej na ten temat przeczytasz TUTAJ).

Jako pierwsi swoją aktywność na rynku zaznaczyli działacze Lokomotivu Daugavpils. Już wcześniej wiadomo było, że zespół opuszczą liderzy, czyli Andrzej Lebiediew i Timo Lahti. Wydawało się, że Łotyszom trudno będzie załatać te dziury. Tymczasem klub z Daugavpils wykonał co najmniej interesujący ruch.

Pozyskano Andrieja Kudriaszowa, Linusa Sundstroema i Arsłana Fajzulina. Pierwszy z nich sięgnął niedawno po trzeci z rzędu tytuł mistrza Rosji. W barwach Car Gwarant Startu Gniezno co prawda mu się nie wiodło, ale to zawodnik, który wciąż potrafi się ścigać i wjeżdżać tam, gdzie inni by się nie odważyli.

ZOBACZ WIDEO Przepis na sukces Wiktora Lamparta. Junior Motoru przeszedł na wegetarianizm

Sundstroem wraca do zdrowia po poważnej kontuzji, natomiast Fajzulin - uznawany jeszcze niedawno za spory talent - nieco się pogubił. Być może pod wodzą Nikołaja Kokina uda się ponownie wykrzesać z niego pełnię umiejętności.

Lokomotiv Daugavpils podjął ryzyko kontraktując zawodników, którzy mogą zaskoczyć, ale także okazać się kompletną klapą. Jeżeli jednak w życie wejdzie pierwszy scenariusz, Łotysze staną się trudnym do pokonania rywalem, przede wszystkim na swoim torze.

Wszystko jasne jest już w Lublinie, gdzie ogłoszono cały skład na przyszły sezon. Zespół wzmocnili Jakub Jamróg i Matej Zagar. Powrót zaliczył także Oskar Bober. Zaskoczenia jednak nie było - bardziej potwierdzenie wcześniejszych przewidywań.

Znacznie większe zainteresowanie wzbudziła zupełnie inna sprawa. Grigorij Łaguta i Wiktor Lampart zdecydowali się związać ze Speed Car Motorem Lublin dwuletnimi umowami, co w żużlu wciąż nie należy do częstych sytuacji. Ponadto w zespole zostają Mikkel Michelsen, Paweł Miesiąc czy Grzegorz Zengota.

Fogo Unia Leszno i Speed Car Motor Lublin to dwa zespoły, które właściwie zamknęły już swoje składy na przyszłoroczne rozgrywki. Pierwszy dzień okienka transferowego nie był porywający. Pozostaje mieć nadzieję, że kolejne przyniosą więcej interesujących ruchów.

Komentarze (18)
avatar
LBN Tylko MOTOR
2.11.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Lepszy Kuba niż Krzysiek Kuba ma coś do udowodnienia młody chłopak myślę że unas powięzie niejedną tzw..armate tak jak to robił Pawełek nic czekamy do wiosny i jazda i oby bez kontuzji nie jak Czytaj całość
avatar
Vadis Odidja-Ofoe
2.11.2019
Zgłoś do moderacji
0
3
Odpowiedz
Nikt nie powie tego głośno, ale każdy liczył na więcej.. Ten skład nie gwarantuje nic.. Może będą play-off, może będzie baraż.. Może... Dostaliśmy tych których nikt nie chciał oprócz Rybnika i Czytaj całość
avatar
użytkownik zawiesił konto
2.11.2019
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Wg mnie kibice lubelscy są bardzo zawiedzeni. Zapowiadano wielkie wzmocnienie tej drużyny, jednak samoloty z topowymi zawodnikami nie lądowały w Lublinie a innych miastach. Prawdę mówiąc, Zagar Czytaj całość
avatar
sympatyk żu-żla
2.11.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Motor jak pisze powyżej słusznie niespodzianek nie było transferowych w tym klubie Zobaczymy jak Łotysze po transferze tych zawodników co pokarzą na torze w kolejnym sezonie, 
avatar
pz0
2.11.2019
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
@kmz lw: Hynek to ma teraz co innego na głowie. Był sprzedawcą butów w galerii w Tarnowie, ale biznes zamknęli. Teraz szuka nowej, równie porywającej roboty. Rozumiesz, załamanie, rozstrój nerw Czytaj całość