Żużel. Transfery. Speed Car Motor Lublin rozpalił kibiców. Kacper Woryna podziękował trenerowi

Mogłoby się wydawać, że 1 listopada Polacy skupieni będą na odwiedzaniu grobów bliskich i zapalaniu zniczy. Tymczasem żużlowych kibiców rozpalił w piątek Speed Car Motor Lublin, który ogłosił swoje największe transfery na sezon 2020.

Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera
Matej Zagar w kevlarze Speed Car Motoru Lublin Facebook / Speed Car Motor Lublin / Na zdjęciu: Matej Zagar w kevlarze Speed Car Motoru Lublin.

Zaczęło się niewinnie, bo od ogłoszenia decyzji Jakuba Jamroga, który postanowił po ledwie jednym sezonie pożegnać się z Betard Spartą Wrocław. Wychowanek tarnowskiej Unii w swoim wpisie nie podał jednak nazwy nowego klubu, a to dawało możliwość różnej interpretacji.

Dobrze zorientowani wiedzieli jednak, że to właśnie Jamróg posłużył jako model do prezentacji nowego kevlaru Speed Car Motoru Lublin, który ujrzał światło dzienne już w czwartek. Dlatego gdy wieczorem "Koziołki" poinformowały o pozyskaniu 28-latka, nie mogło być zaskoczenia.

Czytaj także: Vaculik najlepszym transferem minionego sezonu

Lublinianie w piątek ogłosili też transfer Mateja Zagara. W tym przypadku też zaskoczenia nie ma. O tym, że forBET Włókniarz Częstochowa zrezygnował ze Słoweńca, by pozyskać Jasona Doyle'a mówiło się już od kilku tygodni. Zagar tym samym trafił na Lubelszczyznę z rocznym opóźnieniem. Już w minionym sezonie działacze Speed Car Motoru mocno chcieli go w swoich szeregach.

Ważną informacją dla lubelskich fanów są też nowe, dwuletnie kontrakty Grigorija Łaguty oraz Wiktora Lamparta. Zwłaszcza pozostanie tego pierwszego można nazwać sukcesem. Wprawdzie Rosjanin już po zakończeniu sezonu mówił, że zostaje w klubie, ale z Łagutą jest tak, że póki kontrakt nie jest podpisany, to nic nie jest pewne.

Lublinianie się mocno wzmocnili m.in. kosztem wrocławskiej Betard Sparty. Klub z Dolnego Śląska nie żywi jednak urazy do Jamroga, po tym jak ten postanowił zmienić otoczenie. Świadczy o tym poniższy wpis.

Życie nie znosi próżni. Również to żużlowe. W piątek stało się jasne, że Linus Sundstroem w sezonie 2020 będzie zawodnikiem I-ligowego Lokomotivu Daugavpils. Działacze PGG ROW-u Rybnik ładnie podziękowali Szwedowi za ostatnie miesiące spędzone w klubie z Górnego Śląska. Odejście żużlowca z klubu było przesądzone krótko po tym, jak "Rekiny" wywalczyły awans do PGE Ekstraligi. Dla Sundstroema najwyższa klasa rozgrywkowa to zbyt wysokie progi.

Czytaj także: Nieudane transfery w Gorzowie i Toruniu

Jeszcze przed rozpoczęciem okienka barwy zmienił trener Piotr Żyto, który zamienił PGG ROW Rybnik na Stelmet Falubaz Zielona Góra. Ta informacja nie przypadła do gustu kibicom na Górnym Śląsku, którzy boją się o losy swojej drużyny w sezonie 2020. Niektórzy zaczęli się nawet rozpisywać o odejściu Kacpra Woryny, po tym jak ten opublikował w social mediach zdjęcie z Częstochowy.

Póki co, Woryna podziękował jednak Życie za współpracę w PGG ROW-ie.

ZOBACZ WIDEO Mistrz świata zdradził, ile wydaje na sprzęt. Suma przyprawia o zawrót głowy


KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>
Czy jesteś pozytywnie zaskoczony transferami Speed Car Motoru Lublin?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×