Czeski speedway od lat pogrąża się w marazmie i choć nadal wielkim świętem są w tym kraju rundy Grand Prix w Pradze i legendarna Zlata Prilba w Pardubicach, to brakuje zawodników, którzy mogliby z powodzeniem zawalczyć w światowej czołówce, odgrywać ważne role w najsilniejszych ligach, a reprezentacja liczyć na sukcesy w mistrzowskich imprezach.
Nie ma postaci, która mogłaby pociągnąć za uszy żużel w Czechach i wynieść go na wyższy poziom. Vaclav Milik miewał dotąd tylko przebłyski lepszej formy, choć nie można zapomnieć, że w latach 2016-2017 zdobywał srebro i brąz w Speedway Euro Championship.
CZYTAJ WIĘCEJ: Sparta jeszcze nie ma Vaclava Milika, a już chce go wypożyczyć
W ostatnim czasie Milik nie ma jednak za sobą udanych startów, bo w barwach Betard Sparty Wrocław częściej zawodził, niż błyszczał i nie było już kontynuacji sukcesów indywidualnych. Czesi mają wielu młodych żużlowców, lecz z uwagi na trudne warunki do rozwoju trudno o wyeksponowanie talentów na miarę Lukasa Drymla czy jeszcze wcześniej Tomasa Topinki. Tymczasem znalazł się młodzian, który w 2019 roku pokazał, że może pójść w ślady starszych rodaków i kto wie, czy dłuższej perspektywie nie zdoła przebić ich osiągnięć.
ZOBACZ WIDEO Kibice na PGE Narodowym. Tak wygląda największe żużlowe wydarzenie na świecie
Jan Kvech podpisał właśnie trzyletni kontrakt ze Stelmet Falubazem Zielona Góra. Urodzony w 2001 roku w Strakonicach na południu Czech, skąd pochodzi reprezentant kraju w piłce nożnej i niedawno jeszcze piłkarz Wisły Kraków Zdenek Ondrasek, ma za sobą udane miesiące. Nie umknęło to uwadze klubom z Polski, które chętnie wyłapują diamenty z innych krajów. Wybór padł na Winny Gród i szósty zawodnik tegorocznych Indywidualnych Mistrzostw Świata Juniorów związał się wieloletnią umową z tamtejszym klubem.
O tym, że Kvech ma "papierzyska" na wielkiego zawodnika można było się przekonać już nie raz nie dwa. Jako nowicjusz na arenie międzynarodowej potrafił w finale Indywidualnych Mistrzostw Europy Juniorów w Równem pokonać w bezpośrednich pojedynkach Łotyszy: Olega Michaiłowa i Artioma Trofimowa, czy naszego Wiktora Lamparta, który potem zdobył złoto.
CZYTAJ WIĘCEJ: ROW zaklepał sobie Andrzeja Lebiediewa. Duża kasa za podpis
W drugim finale IMŚJ, który odbył się w Guestrow, stanął na najniższym stopniu podium, a za plecami zostawił Bartosza Smektałę, Gleba Czugunowa, Roberta Lamberta i Lamparta. W krajowych mistrzostwach zgarnął z kolei brąz, ulegając tylko bezbłędnemu Milikowi i Eduardowi Krcmarowi. A z Czechów tylko ta dwójka w ostatnim czasie regularnie jeździła w Polsce.
W Falubazie swego czasu był już utalentowany Duńczyk Mads Hansen, jednak szansy od ówczesnego menadżera Adama Skórnickiego nie otrzymał i dziś jest w drugoligowym Opolu. Piotr Żyto, jeśli taki faktycznie ma plan, wciąż młodziutkiego Kvecha będzie wprowadzać do PGE Ekstraligi bez pośpiechu. Jeśli ten potwierdziłby swój niewątpliwy talent, kto wie czy już nie w przyszłym sezonie nie będziemy mieć do czynienia z jednym z jego objawień.