Vaclav Milik jest zakochany w Betard Sparcie i bardzo chciałby tam zostać (więcej przeczytasz TUTAJ). Wydaje się jednak, że po tym, jak wrocławianie ściągnęli Daniela Bewleya, dla Milika nie ma już miejsca w składzie. Sparta ma piątkę na pozycje seniorskie, ma też rezerwowego. Milik, gdyby zdecydował się zostać, byłby siódmy w kolejce.
Sparta chyba jednak bardzo wierzy w to, że uda jej się przekonać Czecha do przedłużenia umowy. Klub przygotował już nawet wariant awaryjny związany z wypożyczeniem zawodnika na wiosnę, w razie, gdyby nie przebił się do składu. Wiemy, że wrocławianie pytali w Ostrowie, bo z tym klubem mają dobre relacje, czy nie wzięliby Milika, gdyby ten nie wywalczył miejsca w Sparcie. Do takiej roszady mogłoby dojść po 4. kolejce, bo wtedy będziemy mieli pierwsze okno transferowe w sezonie 2020.
Czytaj także: Kuszenie senatorów w okresie transferowym
Najbliższe godziny przesądzą o tym, czy Milik zostanie w Sparcie, czy też, już teraz, odejdzie do innego klubu. Ma ofertę z PGG ROW-u Rybnik, zainteresowane są nim również kluby Nice 1.LŻ. Milik ma ten atut, że swego czasu pokazał, iż stać go na jazdę na wysokim poziomie. Być może zmiana otoczenia pomoże mu wrócić do formy.
ZOBACZ WIDEO Emil Sajfutdinow: Nie spełniłem swoich marzeń. Zazdroszczę tytułu Zmarzlikowi