W czwartek Śląsk Świętochłowice pochwalił się umowami z seniorami, wśród których byli wychowanek tego klubu - Mateusz Pacek, a także Bartosz Szymura, Mariusz Fierlej i Norbert Magosi. Ponadto klub, który aktywnie szkoli młodzież ma trzech juniorów - Dawida Kołodzieja, Łukasza Szczęsnego i Marcela Krzykowskiego.
Do późnych godzin wieczornych trwały rozmowy z kolejnymi żużlowcami, którzy podpisując umowy w Śląsku Świętochłowice, który jeszcze nie ma możliwości zgłoszenia się do ligi, dali sobie szansę na wypożyczenia w trakcie sezonu, bez czekania na okienko transferowe.
Najbardziej objeżdżonym w polskiej lidze zawodnikiem spośród kolejnej piątki żużlowców jest Dominik Kossakowski. Wychowanek Wybrzeża Gdańsk w ubiegłym sezonie był jednym z liderów Speedway Wandy Kraków, która w zbliżających się rozgrywkach nie wystartuje.
ZOBACZ WIDEO Przepis na sukces Wiktora Lamparta. Junior Motoru przeszedł na wegetarianizm
Goście w Kolejarzu Opole. Zobacz więcej!
Ponadto kontraktami ze świętochłowickim klubem związali się Ukrainiec Andriej Kobrin, Szwed Alexander Woentin i Brytyjczyk Adam Roynon. Ciekawostką jest też podpisanie umowy przez młodą Niemkę Sindy Weber, która obok swojej rodaczki - Celine Liebmann będzie chciała rozwijać swoją karierę w naszej lidze.
Jak widać jest zapotrzebowanie na kolejne kluby w Polsce. - Wczoraj pół żartem mówiłem, że jeszcze pewnie ktoś się zgłosi. Jednak nie spodziewałem się, że Śląsk będzie tak popularny. Przy limicie ilości zawodników w drużynie, mimo iż nie startujemy, to jesteśmy na swój sposób atrakcyjni dla zawodników. Sporo zawodników pytało o kontrakt, jednak najpoważniej do problemu podeszli wyżej wymienieni - powiedział Krzysztof Sichma, prezes klubu na łamach oficjalnej strony klubu.
Tomas Jonasson bez kontraktu w Polsce. Zobacz więcej!
- Najbardziej profesjonalnie podeszli do tego Sindy i Andrij, z którymi cała "akcja" podpisania kontraktów przebiegła najkrócej. Widać, że starty w polskiej lidze są priorytetem dla całej rzeszy zawodników a my możemy im w tym pomóc, otwierając drogę do startów w naszych ligach. Możemy tylko żałować, że nie mamy toru czy też nie jesteśmy zapleczem "Wielkiego Brata" jak Rawicz dla Leszna. No i mamy pierwszą kobietę z kontraktem w Śląsku. Mama nadzieję, że wszystkie zostaną potwierdzone - dodał Sichma.