W minionych latach regularnie ścigającym się w brytyjskiej elicie żużlowcem ze Stanów Zjednoczonych był Ricky Wells. W ostatnim sezonie dołączył do niego - zaliczając pełnoprawny debiut w Premiership - Luke Becker, uznawany obecnie za największy talent w swoim kraju. Podopieczny Grega Hancocka otrzymał szansę w Wolverhampton Wolves i najpewniej pozostanie w szeregach klubu z Monmore Green na sezon 2020.
CZYTAJ WIĘCEJ: Kontrakty kolejnych Australijczyków w Premiership
W środę Wilki ogłosiły, że ich nowym zawodnikiem został inny przybysz zza oceanu - Broc Nicol. 21-latek z Kalifornii sporadycznie pojawiał się dotąd w Europie i jego głównym środowiskiem w żużlowym rozwoju wciąż była ojczyzna. Nicol nie kryje zadowolenia ze związania się z brytyjskim klubem. - Dołączenie do takiego klubu jak Wolverhampton to dla mnie na tym etapie kariery świetny ruch. Nie zastanawiałem się długo nad podpisaniem umowy - przyznał.
W przeszłości w Wolverhampton ścigało się kilku innych świetnych Amerykanów. Sukcesy z Wolves odnosili bowiem Sam Ermolenko, Ronnie Correy i Billy Hamill. - Wiem, że dołączam do świetnego klubu z tradycjami i mam nadzieję podążać śladami Ermolenki, Correya i Hamilla, którzy tu jeździli - powiedział cytowany przez klubową witrynę Nicol, który wcześniej porozumiał się także na 2020 rok z występującym w Championship Glasgow Tigers.
Reprezentant Stanów Zjednoczonych w DPŚ w sezonie 2017 i od niedawna mistrz USA do lat 21 (w listopadowym finale pokonał Beckera) dołączył tym samym do Rory'ego Schleina i Ryana Douglasa, którzy wcześniej także parafowali kontrakty z Wilkami.
CZYTAJ WIĘCEJ: Druga strzelba zostaje w Swindon. Batchelor dołącza do Doyle'a
ZOBACZ WIDEO: Mateusz Borek: Lewandowski powinien wrócić do Polski i powiedzieć "Teraz ja wam pokażę jak się szkoli"