Mateusz Klejborowski: Na pierwsze poważne ściganie w Polsce przyszło ci czekać dość długo, bo aż do 4 kwietnia...
Łukasz Jankowski: Zgadza się. W tym sezonie dość długo nie wiedziałem w jakim klubie będę startował. Dopiero w tym tygodniu związałem się z PSŻ Poznań i razem z moim nowym zespołem wystąpiłem w pierwszym sparingu.
Nie było chętnych na Łukasza Jankowskiego?
- Wygląda na to, że nie. Jestem w Poznaniu i mam nadzieję, że nie będę żałował tej decyzji.
Klub z Ostrowa Wlkp. wyrażał tobą zainteresowanie?
- Nie.
Wiem, że wstępne zainteresowanie wyrazili za to działacze Startu, którzy się z tobą kontaktowali. To prawda?
- Tak. To były wstępne rozmowy i na tym się skończyło. II liga raczej nie wchodziła w grę, gdyż jest tu zdecydowanie za mało meczów.
Akurat tak się złożyło, że poznaniacy rozgrywali sparing właśnie w Gnieźnie ze Startem, a więc w klubie, w którym występowałeś przed dwoma laty. Tor zatem nie był dla ciebie zaskoczeniem?
- To był mały plus (śmiech). Do tej pory występowałem na torach w Anglii, dlatego już podczas jazdy musiałem na nowo przyzwyczaić się do polskich torów. Myślę jednak, że nie było źle. Szkoda ostatniego biegu, w którym spadła mi noga z haka i musiałem odpuścić. Nie było sensu się "podpalać", bowiem jesteśmy u progu sezonu i trzeba uważać na zdrowie.
Liga rusza już w najbliższą niedzielę. Z jakimi nadziejami przystępujesz do tegorocznego sezonu?
- Przede wszystkim chciałbym przejechać sezon bez żadnej kontuzji. Jeśli chodzi o wyniki, to byłbym zadowolony, gdybym punktował tak jak dwa lata temu kiedy występowałem w Gnieźnie. Aby było dobrze wyjechałem do Anglii, gdzie nabywam potrzebne doświadczenie.
Jak oceniasz tor w Poznaniu, który co nie da się ukryć jest dość specyficzny?
- Myślę, że będzie ok. Do tej pory startowałem tam dość rzadko, ale mam z nim związane dobre wspomnienia. Jestem dobrej myśli. U siebie jedziemy już w drugiej kolejce i myślę, że wygramy.
Wygląda na to, że mecz z Intarem Lazur Ostrów Wlkp. będziesz dla ciebie szczególny...
- Chcę być najlepszym zawodnikiem swojej drużyny w każdym spotkaniu, ale w tym z Ostrowem Wlkp. szczególnie. Zależy mi na wygranej.
Wcześniej jednak zmierzycie się w Grudziądzu z GTŻ. To na pewno nie będzie łatwa przeprawa?
- Dokładnie. GTŻ jest bardzo mocny u siebie, co pokazali przed rokiem jak wygrali z Intarem Lazur bardzo wysoko. W niedzielę nie będzie łatwo. Jestem jednak dobrej myśli i jak wszyscy równą pojadą, to stać nas na wygraną.
Jak oceniasz potencjał PSŻ Poznań?
- Mamy fajny i wyrównany zespół. Jak wróci Adam Skórnicki, to będziemy jeszcze mocniejsi.
Celujecie w pierwszą czwórkę?
- Będziemy walczyć.
A kto twoim zdaniem w tym sezonie awansuje do ekstraligi, a kto spadnie?
- Mocne są zespoły z Gdańska i Bydgoszczy oraz Ostrowa Wlkp. Ten ostatni ma jednak aż siedem punktów ujemnych i nie wydaje mi się, żeby włączył się do walki o awans. Jeśli chodzi o najsłabsze zespoły, to nie można nikogo lekceważyć. Zobaczymy jak to się ułoży.