Żużel. Młodzieżowy mistrz Rosji chce odmienić swój los w Polsce. Pomaga mu Siergiej Łogaczow

WP SportoweFakty / Sebastian Maciejko / Na zdjęciu: Jewgienij Sajdullin na prowadzeniu
WP SportoweFakty / Sebastian Maciejko / Na zdjęciu: Jewgienij Sajdullin na prowadzeniu

W szerokiej, 13-osobowej kadrze Wilków Krosno na tegoroczne rozgrywki 2. ligi, jest także dwóch młodych Rosjan - Jewgienij Sajdullin i Witalij Kotlar. Wiosną zamierzają oni zjawić się w Polsce, aby walczyć o swoje miejsce w zespole.

Obaj związali się z Wilkami wieloletnimi umowami przed zeszłorocznym sezonem. Kontrakt Jewgienija Sajdullina obowiązuje jeszcze w tym roku, a Witalija Kotlara w tym i przyszłym. Dotąd żaden z nich nie pojechał w lidze. Sajdullin kilka razy trenował w Krośnie, natomiast Kotlar mimo iż był wiosną w Polsce, to do Krosna ostatecznie nie przyjechał ani razu.

Na papierze akcje Rosjan nie stoją wysoko. Są tylko 3 miejsca dla obcokrajowców, a faworytami do ich zajęcia są Andriej Karpow, Wadim Tarasienko i Eduard Krcmar. Ponadto w kadrze są też bardziej doświadczeni Josh Pickering czy Mathias Thoernblom.

- Drużyna jest bardzo dobra, ale zamierzam walczyć o swoje miejsce. Po kontuzji trudno jest wrócić do formy, ale przygotowuję się do sezonu - zapowiada Sajdullin, który zeszłoroczny sezon zakończył ze złamaną nogą. - W zeszłym roku byłem w Polsce po raz pierwszy i myślę, że trener nie chciał na mnie stawiać, bo miałem niewielkie doświadczenie na polskich torach, w zasadzie w ogóle go nie miałem - dodaje.

ZOBACZ WIDEO Żużel. #MagazynBezHamulców. Prezes Włókniarza w ogniu pytań o Drabika, Cieślaka i Doyle’a

Przeczytaj także: Kosmetyczne zmiany na kevlarach Wilków Krosno. Wiemy, jak będą wyglądać w 2020 roku

Sajdullin obecnie ściga w wyścigach motocyklowych w ojczyźnie. Ostatnio zdobył tytuł młodzieżowego wicemistrza kraju. Do Polski najpewniej znowu przyjedzie z byłym żużlowcem Witalijem Biełousowem. - Rozmawiałem z nim już na ten temat. Naprawdę chce, żeby pojechał, bo sporo mi pomaga - dodaje zawodnik, który rok temu zajął 2. miejsce w Pucharze Europy Juniorów, przegrywając 1. miejsce dopiero po biegu dodatkowym z Janem Kvechem.

Bardziej skomplikowana sytuacja jest z Kotlarem. Młody żużlowiec rok temu został indywidualnym mistrzem Rosji do lat 19 i 21, co świadczy, że posiada niemały potencjał. Niemniej jednak mieszka w Ussuryjsku, oddalonym o 100 km na północ od Władywostoku i 60 km od granicy z Chinami. Nie ma więc szans, aby dojeżdżał busem na zawody. Musi mieć zbudowaną bazę sprzętową w Polsce i tu pojawia się problem.

Przeczytaj także: Miasto doceniło Wilki Krosno. Klub otrzyma rekordowo wysoką dotację

Rok temu nie udało mu się zgromadzić odpowiedniego budżetu. W tym jest szansa, że będzie to wyglądać inaczej. - Wraz z Siergiejem Łogaczowem, który jest jego mentorem, pracują nad tym, żeby mógł się stawić w Krośnie - mówi Grzegorz Leśniak, prezes Wilków Krosno. - Jestem z z nim w kontakcie i wyraził nadzieję, że tym razem się uda i że w drugiej połowie marca pojawi się w Krośnie.

Na tę chwilę Wilki mają zaplanowane trzy treningi punktowane. Dwa z Unią Tarnów i jeden w Gdańsku z Wybrzeżem. Możliwe, że dojdzie jeszcze jedno spotkanie. Klub zapowiada, że nie zamierza stawiać tylko na zawodników z największymi szansami jazdy w lidze. Każdy, kto będzie chciał wziąć w nich udział, otrzyma swoją szansę.

W przypadku dwójki Rosjan nie można też wykluczyć zmiany zespołu w trakcie sezonu w ramach wypożyczenia. Oczywiście pod warunkiem, że trener Janusz Ślączka nie będzie chciał z nich korzystać, a znajdą się chętni aby to robić. - Jak najbardziej bierzemy pod uwagę możliwość wypożyczenia ich w takiej sytuacji. Na razie jednak nikt się w tej sprawie nie odzywał - tłumaczy Leśniak.

Źródło artykułu: