- Mechanik klubowy był nam bardzo potrzebny, bo Mariusz Staszewski nie jest w stanie ogarnąć wszystkich tematów - mówi nam prezes Radosław Strzelczyk. - Szkółka się rozrasta, motocykli jest coraz więcej, więc Patryk na pewno się przyda. Jego rola nie będzie się jednak ograniczać tylko do pracy przy sprzęcie. Pomoże również w organizacji wyjazdów na zawody młodzieżowe. To bardzo cenne wzmocnienie. Myślę, że dzięki temu będziemy działać jeszcze profesjonalniej - dodaje szef Arged Malesa TŻ Ostrovii.
Patryk Kociemba barwy ostrowskiego klubu reprezentował w sezonie 2009. Później trafił do Wrocławia, ale jego przygoda z żużlem nie trwała zbyt długo. - Mogło być inaczej, ale zabrakło mi sprzętu i szczęścia. Miałem zdecydowanie zbyt wiele kontuzji - wspomina Kociemba. - Teraz cieszę się, że wracam do tego, co kocham. Na żużlu nie jeżdżę od siedmiu lat, ale cały czas ciągnie wilka do lasu. Chcę podziałać z ostrowską młodzieżą i uważam, że wszystkim wyjdzie to na dobre - tłumaczy Patryk, który jako mechanik ma już sporo doświadczenie.
- Wcześniej pracowałem z Łukaszem Sówką, ale po drodze byli też inni zawodnicy. Tych doświadczeń było całkiem sporo i chciałbym to wykorzystać. Największą lekcję dostałem od Ryszarda Małeckiego. Kiedy zaczynałem w Ostrowie, to sprzętowe nauki pobierałem właśnie od niego. Można powiedzieć, że nauczył mnie wszystkiego - podsumowuje Kociemba.
Zobacz także: Zagadka nieśmiertelności. Protasiewicz nie jest skażony plastikiem, a Hancock nie zna smaku szprycy
Zobacz także: Prezes Grzyb poszedł va banque dając dwuletni kontrakt Kasprzakowi? Komarnicki mówi o zerowym ryzyku
ZOBACZ WIDEO Żużel. #MagazynBezHamulców. Prezes Włókniarza w ogniu pytań o Drabika, Cieślaka i Doyle’a