Trener Marek Cieślak przed półfinałem w Peterborough podkreślał, że z jego punktu widzenia korzystniejsza byłaby jazda w barażu, który daje możliwość lepszego zapoznania się z torem i ewentualnych manewrów taktycznych przed finałem. Zdanie trenera popiera kapitan polskiej reprezentacji. - Zgadzam się z tym, co powiedział trener Marek Cieślak. Na pewno korzystniej byłoby pojechać w barażu. Obserwowaliśmy jednak to, co działo się w pierwszym półfinale, z którego niespodziewanie awansowali Rosjanie. Wiedzieliśmy, że baraż będzie najsilniej obsadzony od lat. Dlatego panowała w naszej ekipie maksymalna mobilizacja i chcieliśmy bardzo wygrać te zawody. Udało się i z tego się cieszymy. Gdybyśmy założyli, że chcemy jechać w barażu, to byłoby to bardzo ryzykowne. Dzisiaj wiemy, że ktoś z bardzo silnej trójki - Australia, Dania i Szwecja nie znajdzie się w finale. To świadczy o randze półfinału - powiedział dla SportoweFakty.pl Tomasz Gollob.
Kapitan polskiej reprezentacji jest zadowolony z warunków przygotowań jakie stworzono przed półfinałem i finałem Drużynowego Pucharu Świata. - Krótko mówiąc nie mam żadnych zastrzeżeń. Wszystko jest jak należy. Ma to wpływ na naszą postawę. Jesteśmy odpowiednio zmobilizowani i w parkingu wszyscy sobie pomagaliśmy. Nie wiem jak na nasze zwycięstwo zareagowali koledzy z innych drużyn. Na pewno nam sprawiło ono ogromną radość i na tym się skupiliśmy - dodał Gollob.
Zawodnik Stali Gorzów ze spokojem podchodzi do zawodów finałowych. - Nie wiem jak będzie wyglądał nasz plan działań na kolejne dni. To zapewne zostanie nam lada chwila przedstawione. W czwartek mamy na torze w Ostrowie trening, którego celem nie jest trenowanie elementów taktycznych, ale zachowanie ciągłości obycia z torem. Przerwa pomiędzy półfinałem a finałem jest zbyt długa i mogłaby negatywnie wpłynąć na naszą postawę. Stąd jazda treningowa w Ostrowie - zakończył Tomasz Gollob.