Koronawirus. Dramatyczny apel prezesa Stali do samorządów. Najpierw odejdą pracownicy, a później będą bankructwa!

WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Krzysztof Kasprzak, Marek Grzyb, Stanisław Chomski
WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Krzysztof Kasprzak, Marek Grzyb, Stanisław Chomski

Koronawirus coraz mocniej daje się we znaki klubom żużlowym. Niektóre samorządy postanowiły wstrzymać im dotacje. Skutki mogą być fatalne. - Najpierw będą odchodzić pracownicy, a później będą bankructwa - komentuje szef truly.work Stali Marek Grzyb.

Samorządy wstrzymują wypłaty, bo liga nie ruszyła i już wiadomo, że nie wystartuje w pierwotnie planowanym terminie. Poza tym miasta będą mieć za chwilę na głowie inne wydatki. Trzeba na nie znaleźć pieniądze, a najłatwiej obciąć kasę na promocję. - Od razu zaznaczam, że nie chciałbym mówić o tej sytuacji w kontekście Stali Gorzów, bo kłopot jest w całej Polsce i dotyka wszystkich klubów żużlowych. Dla każdego skutki takich decyzji byłyby fatalne - mówi nam Marek Grzyb.

Prezes truly.work Stali mówi nam, że w pierwszej kolejności wstrzymanie dotacji odbije się na pracownikach klubów. - Mamy ludzi na umowach o pracę lub z własną działalnością gospodarczą. To około 30 osób. Ich pensje są ściśle powiązane z miejskimi dotacjami - wyjaśnia Grzyb.

- Jeśli koronawirus zostanie opanowany za dwa miesiące, to może okazać się, że kluby zostaną bez pracowników. Jeśli przestaniemy im płacić, to zaczną rozglądać się za nową pracą, bo każdy musi zarabiać na chleb. W maju lub czerwcu możemy mieć ligę, ale zostać bez załogi. Należy pamiętać, że wiele takich osób w przeciwieństwie do żużlowców nie ma dużych oszczędności i nie może sobie pozwolić na czekanie - tłumaczy.

Szef truly.work Stali apeluje do wszystkich samorządów, by nie wykonywały aż tak zdecydowanych ruchów. - Koronawirus nie jest porażką jednego czy drugiego prezesa, ale całego świata. W czerwcu czy lipcu możemy wrócić do normalności, ale to nie wydarzy się, jeśli kluby przestaną za chwilę działać. Poza tym na ten moment nie ma jednoznacznej deklaracji, że liga się nie odbędzie. Miasta nie powinny wykonywać takich ruchów, bo są one przedwczesne. Potrzebujemy zdrowego rozsądku, bo wszyscy pójdą na dno. Samorządy muszą wypłacić klubom jakieś środki. Jeśli wszyscy zostaną od nich nagle całkowicie odcięci, to będziemy mieć bankructwa - podsumowuje Grzyb.

Zobacz także: FIM ma pomysł na koronawirusa. W żużlu on nie zadziała

ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny film

Komentarze (49)
avatar
kibicujmy kulturalnie
20.03.2020
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Ty paziu 95 zl za 5 litrów idz do apteki kup 5 litrów za taka kwote 
avatar
Goldi
20.03.2020
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Gorzów chyba ostro wydał za dużo niż mógł.. 
avatar
Patomorfolog
20.03.2020
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Dajcie sobie spokój . Mistrzostwem popisał się prezes Orlenu , który w trzy dni obniżył cenę 5 litrowego płynu do dezynfekcji z 95 PLN do 49 PLN . To są jakieś jaja i niewobrażalny Czytaj całość
avatar
Bog Honor Ojczyzna
20.03.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kluby które nie mają kasy, powinny się zastanowić, czy nie wystartować w 1 lidze zamiast w Ekstralidze. Można jeszcze zrobic przetasowania żeby uchronić przed bankructwami i płaczem. 
lukih
19.03.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Zapomniałem o Lublinie. Tam lud chytry. Właściwie tylko dzięki stosunkom kepy z miastem to istnieje.