Sytuacja związana z pandemią koronawirusa w Rosji jest coraz trudniejsza. W tym kraju długo panowało luźne podejście do zagrożenia. Obecnie podejmowane są środki ostrożności, rząd nałożył także szereg ograniczeń.
Pod koniec marca miało się odbyć spotkanie z udziałem żużlowych władz oraz przedstawicieli poszczególnych klubów startujących w Rosji. Zostało ono przełożone na 29-30 kwietnia, ale prawdopodobnie również wtedy nie dojdzie do skutku.
- Nie ma gdzie się śpieszyć. Start ligi zaplanowano na 13 maja. Również w maju mają się odbyć m.in. etapy DMRJ oraz Pucharu Rosji Par. Jeśli ograniczenia w maju nie zostaną zniesione, zawody te zostaną przeniesione - powiedział Władimir Selezniew, przewodniczący Komisji Torowej MFR, w rozmowie ze speedway-press.ru.
ZOBACZ WIDEO PGE Ekstraliga 2020: Wielcy Speedwaya - Leigh Adams
- Większe obawy budzi zakaz ruchu lotniczego. Jeżeli zostanie utrzymany to ogromny problem dla Wostoka Władywostok, którego zawodnicy nie będą mogli polecieć na mecze. Trzeba wówczas będzie doprowadzić do zmian, kluby mogą tam dotrzeć tylko samolotem - dodał.
W grę wchodzą różne scenariusze. Mega Łada Togliatti zaproponowała, aby rozgrywki rozpocząć bez udziału publiczności. Jeśli granice nie zostaną otwarte, wówczas zmagania mogą ruszyć bez obcokrajowców i zawodników mieszkających poza Rosją. - Będziemy śledzić zmiany w kalendarzu FIM oraz FIM Europe - zakończył Selezniew.
W rozgrywkach ligi rosyjskiej mają wziąć udział cztery drużyny: Wostok Władywostok, Mega Łada Togliatti, STK Baszkiria Oktiabrskij oraz Turbina Bałakowo.
Czytaj także:
- Rohan Tungate: Nie uciekałem z Polski przed wirusem. Bardziej bałem się samego lotu do Australii (wywiad)
- Promotor Grand Prix oszalał? Praga zgodnie z planem? Czesi mówią: to niemożliwe