[tag=2624]
Jarosław Hampel[/tag] zaliczył zaledwie jedno spotkanie na torze w Lublinie. W 2013 roku wystąpił w sparingowym meczu Polska vs Reszta Świata. Jednak co ważne, ówcześnie był liderem kadry i zdobył 12 punktów, czym poprowadził Polaków do zwycięstwa. Natomiast w kolejnych latach Hampel nie miał już zbyt wiele okazji do startów na stadionie Motoru.
Ostatnią okazją do tego, aby Jarosław Hampel mógł sprawdzić się na lubelskim obiekcie, był ubiegły sezon. Jednakże wtedy walczył z kontuzją i to spotkanie również go ominęło. Mimo braku startów na torze Motoru Lublin, doświadczony żużlowiec przyznaje, że z pierwszych treningów jest bardzo zadowolony.
- Odnoszę wrażenie, że na pierwszym treningu czułem się naprawdę swobodnie na torze. Odnoszę aż wrażenie, że startowałem tutaj częściej. Tor nie miał przede mną jakiś wielkich tajemnic. Jednakże mimo wszystko czeka mnie sporo pracy, ponieważ należy odnaleźć odpowiednie linie jazdy. To jednak kwestia analizy toru jak już będzie on przygotowany do zawodów - mówił Jarosław Hampel w programie "Pięć Jeden" na antenie Radia Freee.
ZOBACZ WIDEO PGE Ekstraliga 2020: Wielcy Speedwaya - Billy Hamill
Ważnym aspektem, który może wpłynąć na to, jak będzie wyglądać jazda Hampela na torze w Lublinie są tamtejsi kibice. Chociaż przynajmniej w pierwszych kolejkach frekwencja będzie dosyć mocno ograniczona, to nowy nabytek naprawdę docenia to co dzieje się na trybunach Motoru.
- Oczywiście, że słyszałem jaka atmosfera panuje w Lublinie. Zresztą to wie chyba każdy w Polsce. Motor ma doskonałych fanów, którzy świetnie kibicują swojej drużynie przez cały sezon i to niezależnie od wyników. Praktycznie nic złego nie można powiedzieć na ich temat. Niech te stadiony już się otwierają - mówił Hampel.
Należy przyznać, że w ostatnich latach Jarosław Hampel startował w drużynach, które każdego roku chciały walczyć o najwyższe cele, m.in. Fogo Unia Leszno czy RM Solar Falubaz Zielona Góra. Teraz jednak przyjdzie mu startować w ekipie, która dopiero będzie chciała udowodnić swoją wartość na poziomie PGE Ekstraligi. Sam zainteresowany jednak przyznaje, że to może być bardzo dobra decyzja dla jego kariery.
- To jest mobilizujące. Czasami łatwiej jest jeździć w drużynie, która ma wielu liderów. Wtedy można pozwolić sobie na błąd, ponieważ zawsze ktoś to zniweluje. Natomiast w moim obecnym przypadku margines błędu będzie dużo mniejszy i jest to dla mnie bardzo ważne. Podejmuję rękawice i chcę wpisać się w cały plan klubu na sezon. Niczego się nie boję - podsumował Jarosław Hampel.
Zobacz także: Szachy po lubelsku
Zobacz także: Koronawirus może zabić szkolenie