Na nieco ponad godzinę nad stadionem w Częstochowie przeszła potężna ulewa, która zrujnowała tor. Organizatorzy wzięli się ostro do pracy, aby naprawić to, co natura zepsuła. O godz. 21:00 udało się wyjechać na próbę toru. Ze strony Eltrox Włókniarza Częstochowa byli to Rune Holta i Jakub Miśkowiak. MrGarden GKM Grudziądz reprezentowali Nicki Pedersen i Przemysław Pawlicki.
Efekt? Zawodnicy stwierdzili, że jechać się nie da. Były gorączkowe wymiany zdań w parku maszyn. Obie drużyny wydawały się mówić jednym głosem. Znamienne były miny Pedersena czy Holty, którzy ewidentnie nie mieli ochoty na ściganie się w takich warunkach. Obaj panowie nie wyjechali zresztą na drugą sesję próby toru pokazując w ten sposób, że ich zdaniem w Częstochowie tego dnia jeździć się nie da.
Inny pogląd na sytuację (przynajmniej początkowo) miał sędzia Paweł Słupski. Arbiter w obliczu stanowczego zdania żużlowców obu drużyn niewiele miał do powiedzenia. Po naradzie z kierownictwem obu drużyn ogłoszono, że mecz nie dojdzie do skutku. Nie pomogła też późna pora, bo zwyczajnie nie było już czasu na dalsze prace torowe.
- Miałem umowę z zawodnikami, że decyzję podejmiemy po próbie toru. Jazda indywidualna na tym torze nie była możliwa. W przypadku wyścigów w czwórkę, stan nawierzchnii uniemożliwiał bezpieczną walkę - przekazał krótko sędzia Słupski.
Ustalono już nowy termin spotkania. Powtórka odbędzie się w poniedziałek. Transmisja w Eleven Sports 1. Studio rozpocznie się o 20:00. Pół godziny później pierwszy bieg, a o 22:30 magazyn.
ZOBACZ WIDEO Żużel. Zengota: Motor mocny, ale jako zawodnik nie byłbym z Hampela zadowolony