- Finał jest rozgrywany w Toruniu, ale to wcale nie oznacza, że wygrać ma Adrian Miedziński lub Wiesław Jaguś. Na pewno Tomasz Gollob pojedzie po kolejne zwycięstwo. Nasi zawodnicy nie składają broni. Tytuł Indywidualnego Mistrza Polski dodaje prestiżu. Każdy z zawodników ma równe szanse, a o zwycięstwie zapewne zadecyduje dyspozycja dnia - powiedział dla SportoweFakty.pl Robert Dowhan.
Prezes Falubazu podkreśla, że bardzo dobrą jazdą od początku sezonu zaskakuje Piotr Protasiewicz. - Piotrowi zdarzają się potknięcia jak każdemu zawodnikowi. Nikt nie jest maszynką do zdobywania punktów. Na pewno bez wysokiej formy Protasiewicza trudno byłoby nam o miejsce w tabeli, które zajmujemy - dodał Dowhan.
Protasiewicz i Walasek w meczu ligowym w Toruniu zdobyli odpowiednio 6 i 7 punktów. Mimo że zdobycz nie jest imponująca, zawodnicy Falubazu chwalili sobie toruński tor. - Zawodnicy podkreślali, że ten tor im odpowiada. Jak pokazaliśmy w meczu ligowym, na początku to my dyktowaliśmy warunki na torze. To świadczy o tym, że nasi zawodnicy odpowiednio zinterpretowali wygląd toru. To cieszy w perspektywie dobrego występu w finale IMP. Protasiewicz ten sezon ma naprawdę udany. Bez jego punktów Falubaz nie byłby w tym miejscu, w którym się aktualnie znajduje - zakończył Robert Dowhan.