Żużel. Perfekcyjny Doyle przypomniał się przy W69. W Falubazie już tęsknią za Pedersenem? [NOTY]

WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Jason Doyle
WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Jason Doyle

Eltrox Włókniarz Częstochowa urządził sobie festiwal zwycięstw w Zielonej Górze, gdzie pokonał RM Solar Falubaz aż 59:31. Wśród gospodarzy fatalny debiut na domowym torze zanotował Antonio Lindbaeck, który jest w miejsce Nickiego Pedersena.

Noty dla zawodników Eltrox Włókniarza Częstochowa:

Jason Doyle 6. Perfekcyjny w każdym aspekcie. Piorunujące starty i ogromna szybkość na dystansie. Absolutnie nie do złapania dla przeciwników. Miejscowym mogły się przypomnieć lata 2016 - 2017, gdy Australijczyk był liderem Falubazu i także dzielił i rządził na zielonogórskim owalu. Z kolei prezes Świącik na pewno nie żałuje, że wymienił go za Mateja Zagara, który był hamulcowym na wyjazdach.

Rune Holta 3. Całkiem przyzwoity występ. Widać było progres w porównaniu do pierwszego meczu, kiedy to wyglądał na nieco statycznego. Tym razem był bardziej dynamiczny na dystansie. Na razie spisuje się lepiej niż w poprzednim roku Adrian Miedziński, a o to przecież Włókniarzowi chodziło.

Fredrik Lindgren 5. Szwed co prawda nie fruwał po W69 jak dwa lata temu, kiedy to zdobył komplet punktów, ale był bardzo mocnym i pewnym ogniwem w talii Marka Cieślaka. Co bardzo istotne, Lindgren jeździ niezwykle zespołowo i gdy trzeba, wypuszcza przed siebie partnera z pary. Z dobrego rytmu nie wytrącił go nawet upadek, na szczęście nic poważnego się nie stało.

ZOBACZ WIDEO Przedpełski: nie kąpiemy się z rodziną w wannie z pieniędzmi, jak Carringtonowie

Paweł Przedpełski 4+. Kontynuuje dobrą jazdę z końcówki zeszłego sezonu. Do bardzo dobrej noty zabrakło punktów z pierwszego biegu, kiedy to był ostatni i przegrał nawet z miejscowym juniorem, a oni tego dnia nie zachwycali. Najwyraźniej źle dobrał ustawienia, bo później radził sobie w oczekiwany wobec niego sposób.

Leon Madsen 5. Bliski kompletu "oczek" jak w przypadku Jasona Doyle'a, ale jednak raz został pokonany przez Martina Vaculika. W pozostałych biegach nie do złapania, z łatwością radził sobie z przeciwnikami, choć nieco musiał się napracować.

Jakub Miśkowiak 4+. Dwa pierwsze wyścigi w jego wykonaniu były kapitalne. Pokazał tym samym, że o jego dalszy rozwój nie należy się martwić, choć pojawiały się już sceptyczne głosy po kilku gorszych spotkaniach z końcówki minionego sezonu.

Mateusz Świdnicki 4. Jeśli w pierwszym meczu marzył o punkcie na własnym torze (a finalnie zdobył ich 6), to na pewno nie przypuszczał, że na wyjeździe nie będzie miał problemów z młodzieżowcami rywali. Wiadomo, że to dopiero początek sezonu, ale kto by powiedział, że po dwóch meczach jego średnia biegowa będzie wynosić blisko 2 punkty?

Bartłomiej Kowalski bez oceny. Nie startował.

Noty dla zawodników RM Solar Falubazu Zielona Góra:

Martin Vaculik 4. Zdobył dla zielonogórzan najwięcej punktów i za to tylko plus, bo jedno zwycięstwo indywidualne na własnym torze w wykonaniu lidera to zdecydowanie za mało. Sam przyznał, że Falubaz po prostu się męczył.

Patryk Dudek 3. Bez iskry, jakoś tak mało błyskotliwie czym potrafił w poprzednich latach ujmować. Mecz z Włókniarzem mu ewidentnie nie wyszedł, a tłumaczenie się torem jest trochę słabe, bo akurat on się na nim wychował i zna go doskonale.

Antonio Lindbaeck 1. Nie zdziwimy się, jeśli po tym występie Szweda w Zielonej Górze zatęskniono za Nicki Pedersenem. Co by nie mówić o Duńczyku, jemu takie wpadki jak tylko jeden punkt na domowym torze się po prostu nie zdarzają.

Michael Jepsen Jensen 1. Trudno wytłumaczyć to, co zaprezentował były mistrz świata juniorów. Ewidentnie miał problemy z odpowiednimi ustawieniami, bo przecież potencjał ma bardzo duży.

Piotr Protasiewicz 4. Najstarszy w drużynie, a najbardziej waleczny. W każdym wyścigu nie odpuszczał rywalom, dwukrotnie też indywidualnie zwyciężył (najwięcej w zespole). To, że zahaczył o Lindgrena i spowodował jego upadek, czego przecież nie zrobił celowo, też pokazuje jak bardzo ambitnie podszedł do tego spotkania.

Mateusz Tonder 3. Starał się nawiązywać walkę w drugiej części zawodów, bo na początku przegrał z młodzieżowcami gości. Co prawda pod koniec biegu zbliżał się do pary przyjezdnych, ale ci postawili mu tamę nie do przejścia.

Norbert Krakowiak 1. Mógł się podobać w swoim drugim biegu, kiedy to atakował Rune Holtę, jednak kilka chwil później spadł za plecy Piotra Protasiewicza, a finalnie wyścigu nie ukończył. Jeden z czołowych zawodników w wygranym wyjazdowym meczu w Rybniku, tym razem się nie popisał.

Damian Pawliczak bez oceny. Nie startował.

Skala ocen
6 - Fenomenalnie
5 - Bardzo dobrze
4 - Dobrze
3 - Przeciętnie
2 - Słabo
1 - Kompromitacja

Źródło artykułu: