Miał być czterorundowy cykl z wielkim finałem na Stadionie Śląskim w Chorzowie. Pandemia koronawirusa zweryfikowała jednak plany organizatorów i zamiast tego TAURON SEC w 2020 roku składa się z pięciu turniejów, przy czym wszystkie odbędą się w Polsce.
Zawodnikom narzucono spore tempo. Zaledwie cztery dni po toruńskiej inauguracji pojawią się na stadionie w Bydgoszczy, gdzie już w środę przeprowadzony zostanie drugi turniej finałowy. Po zwycięstwo sięgnął tam Leon Madsen, ale to Robert Lambert został liderem klasyfikacji generalnej - zdobył bowiem najwięcej punktów na Motoarenie (14).
- To jest dopiero początek sezonu. Wprawdzie to już lato, ale to wciąż początek. Zaledwie kilka zawodów za mną, więc trudno mówić o szczytowej formie. Jestem dobrze przygotowany i obym mógł taką dyspozycję prezentować w dalszej części - powiedział Brytyjczyk po tamtych zawodach.
ZOBACZ WIDEO Trzeba przewietrzyć szatnię Stali. Zostać powinni tylko Zmarzlik z Thomsenem
Uczestnicy TAURON SEC mają o co walczyć - zwycięzca uzyska bowiem prawo startu w przyszłorocznym cyklu Grand Prix. Znajdujący się u progu sezonu w wysokiej formie Lambert jest jednym z tych, którzy mają na to chrapkę.
Na stare śmieci powróci w środę Emil Sajfutdinow. Mistrz Europy z sezonów 2014-2015, nie jest stałym uczestnikiem cyklu. W środę wystąpi z dziką kartą na torze klubu, w którym rozpoczęła się jego przygoda z polską ligą. Rosjanin zadebiutował w Polonii jako 17-latek i bardzo szybko zaskarbił sobie sympatię kibiców swoją widowiskową jazdą.
Na tym nie koniec bydgoskich powrotów. Na Polonię, po kilkuletniej przerwie, powraca bowiem wielkie ściganie. Na tym stadionie odbyło się aż szesnaście turniejów cyklu Grand Prix, które praktycznie za każdym razem wprawiały kibiców w euforię. Siedmiokrotnie w zawodach o mistrzostwo świata triumfował tutaj Tomasz Gollob.
Biało-Czerwonym zabrakło szczęścia podczas bydgoskiego finału DPŚ z 2014 roku, kiedy na ostatnim łuku Niels Kristian Iversen wyprzedził Janusza Kołodzieja, wydzierając tym samym złoto z rąk Polaków.
Tegoroczny cykl TAURON SEC rozpoczął się dla Biało-Czerwonych umiarkowanie dobrze. Najlepszy z nich Bartosz Smektała zajął czwartą pozycję. Spośród stałych uczestników ósmy był Kacper Woryna, a na dziesiątym miejscu sklasyfikowano Krzysztofa Kasprzaka.
Polak jeszcze nigdy nie zwyciężył w TAURON SEC. W sezonie 2018 drugi był Jarosław Hampel, który do Leona Madsena stracił jednak aż 11 punktów. Środowy turniej w Bydgoszczy, gdzie cykl zagości po raz pierwszy w historii, może być dla Biało-Czerwonych okazją na nadrobienie straconych pozycji i rozpoczęciem marszu w górę klasyfikacji.
Lista startowa:
1. Robert Lambert (Wielka Brytania)
2. Timo Lahti (Finlandia)
3. Kai Huckenbeck (Niemcy)
4. Vaclav Milik (Czechy)
5. Michael Jepsen Jensen (Dania)
6. Kacper Woryna (Polska)
7. Nicki Pedersen (Dania)
8. Emil Sajfutdinow (Rosja) - dzika karta
9. Grigorij Łaguta (Rosja)
10. Mikkel Michelsen (Dania)
11. Leon Madsen (Dania)
12. Andriej Kudriaszow (Rosja)
13. Peter Ljung (Szwecja)
14. David Bellego (Francja)
15. Bartosz Smektała (Polska)
16. Krzysztof Kasprzak (Polska)
17. Kamil Brzozowski (Polska) - rezerwowy
18. Matic Ivacic (Słowenia) - rezerwowy
Początek zawodów: 8 lipca (środa), godz. 19:00
Sędzia: Artur Kuśmierz
Prezydent jury: Petr Moravec
Czytaj także:
- Popis umiejętności juniora Unii Tarnów na gdańskim torze. "Najbardziej podobała mi się jazda Mateusza Cierniaka"
- Liga w obrazkach. Pożar w Gorzowie. Stal bez stadionu, KOL z twardym orzechem do zgryzienia