Żużel. Na pełnym gazie: Pedersen dodatkowym rywalem dla GKM-u. Czas coś z tym zrobić [FELIETON]

WP SportoweFakty / Krzysztof Konieczny / Na zdjęciu: Nicki Pedersen
WP SportoweFakty / Krzysztof Konieczny / Na zdjęciu: Nicki Pedersen

Odnoszę wrażenie, że w ostatnich meczach, gdy zawodnik MrGarden GKM-u Grudziądz wyjeżdża do wyścigu i ma w parze Nickiego Pedersena, to ma pod taśmą trzech rywali. W Grudziądzu muszą szybko zrozumieć, że z Duńczykiem sukcesu nie osiągną.

W ostatnich dniach przybrała na sile dyskusja na temat Nickiego Pedersena. To, co przeżywają teraz kibice MrGarden GKM-u Grudziądz, nie jest niczym nowym. Różnego rodzaju historie przeżywali już przecież fani w tych ośrodkach, w których Duńczyk startował w przeszłości. Działacze w Grudziądzu wiedzieli, kogo biorą i nie powinni być teraz zdziwieni.

Dlatego nie dziwię się, gdy słyszę opinie zawodników z Grudziądza, że gdy wyjeżdżają do wyścigu i mają za partnera Pedersena, to tak naprawdę mają trzech rywali pod taśmą startową. Duńczyk niby punktuje, ale też swoją indywidualną jazdą wiele pozycji na torze zabiera własnym kolegom.

Chciałbym jednak zwrócić uwagę na masowo markowane przez Pedersena defekty. Tym powinny się zająć władze PGE Ekstraligi, bo przecież kibice na stadionach i przed telewizorami chcą oglądać walkę, najlepiej przez cztery okrążenia. Tymczasem Duńczyk zaczął asekurancko zjeżdżać z toru.

ZOBACZ WIDEO Krzysztof Kasprzak się obrazi? Stal nie potrzebuje takiego Kasprzaka

Już nawet nie chodzi o to, że Pedersen ignoruje kibiców swoimi defektami, ale też okazuje brak szacunku rywalom. Przecież on pozbawia ich punktów bonusowych i pieniędzy, gdy tak sobie zjeżdża z toru na drugim czy trzecim okrążeniu.

Mnie ostatnio denerwuje postawa Pedersena i nie jestem w tym względzie osamotniony. Kibice czasem zaczepiają mnie na chodniku i gdy dyskusja schodzi na tematy żużlowe, to mówią mi, że mają dość Duńczyka i jego zachowania. Trudno im się dziwić.

Przed sezonem mieliśmy głośną wymianę na linii Zielona Góra - Grudziądz i proszę zobaczyć, jak to się śmiesznie układa. Pedersen miał lepiej punktować, dzięki niemu MrGarden GKM miał awansować do play-offów. W Falubazie za to dobrze wiedzieli, że choć Duńczyk jest gwarantem punktów, to niekoniecznie atmosfery.

Efekt jest taki, że obecnie RM Solar Falubaz Zielona Góra, choć ze słabiej punktującym Antonio Lindbaeckiem, jest w czubie tabeli i może myśleć o play-offach. Za to sytuacja grudziądzan jest nieciekawa. Dla niektórych MrGarden GKM z taką jazdą to nawet kandydat do spadku, bo sam Artiom Łaguta to za mało.

Jan Krzystyniak

Czytaj także:
Kibice Motoru Lublin robią furorę
GKM już może bukować wakacje

Źródło artykułu: